Lyrics:
zawiedzie
Nie opuści cię w potrzebie choćbyś chciał
Sprzedać duszę diabłu można tylko raz
Konsekwencji czynów nie wymaże czas
A co z tym co zapewniać miało
pozwól mi zabłądzić
Nie pozwól znowu zwątpić
Nie pozwól bym w potrzebie
Liczył sam na siebie
W codzienności pustych dat
Myślałem dzień za dniem
Co zmienić
Kłamie inkaust krew jest szczera
Układ by powód był do zdrady
Podpis jest by się go wypierać
Dalej na Zamek
Dalej
Dalej
Precz z hetmanem
Precz
W potrzebie
chce się pić
I choć Ciebie mam niewiele
Z innymi Tobą się podzielę
Na spacer pójdę sam w niedzielę
A Ciebie oddam tym w potrzebie
Znowu między nami
Pomaga się obywatelom w potrzebie
Najpierw myślałem "porządny komendant"
A to była zwykła menda, a a a
A to była zwykła menda
To była zwykła menda
Po moim
męczy czy przetrwa w potrzebie
Tak łatwo powiedzieć czy w całej tej drodze
Tak łatwo zatracić się w walcząc o swoje
Na końcu to wszystko i tak straci
w kieszeniach
Tak beztrosko rozdajesz w potrzebie
A tu pora już ognie rozpalać
Bo tu śniegi już ciągną po niebie
Jesienny egzamin dla serca w
nasze sny zapomniane wrócą
A w potrzebie
Tu zostanę tu zostanę dla chwili wspomnień
I dla Ciebie
Gdzieś daleko gdzie pobiegną myśli Twe
Gdzie zapomnisz
Kłamie inkaust krew jest szczera
Układ by powód był do zdrady
Podpis jest by się go wypierać
Dalej na Zamek
Dalej Dalej
Precz z hetmanem
Precz
W potrzebie
pytanie mi odpowiedz
Czy wypadnie reszka, orzeł
Czy się znów przyfarci nam
Czy w potrzebie mi pomożesz
Murem za mną będziesz stał
Czy też będziesz ostrzył
potrzebie
Wołać na ziemi lec
Prosić o łaskę dla siebie
Mokry świat idę we łzach
Zgubiłam się w końcu w życia krew
Czuję jakby niebo puste było właśnie
Być w
ciężki orzech
Na pytanie mi odpowiedz
Czy wypadnie reszka, orzeł
Czy się znów przyfarci nam
Czy w potrzebie mi pomożesz
Murem za mną będziesz stał
pytasz (ye-yeah), ja mówię (ye-yeah), że nie wiem (ye-yeah)
Nie będzie (ye-yeah) mnie dzisiaj (ye-yeah), ale przyjadę (ye-yeah) w potrzebie (o, yeah)
Nie
odwracał
By nie kusiło mnie łamanie własnych zasad
Bym nie opuścił w potrzebie nawet na własnym pogrzebie
Bliźniego mojego czy w piekle czy w niebie
I
Marysiu moja
Pradawne siły ochronią cię
W trosce potrzebie laleczkę przytul
Imię me wymów przywołaj mnie
W tej małej lalce
Małej szmaciance
Moc starych
Jest to historia życia pewnej młodej i niezwykle mądrej
Szlachetnej dziewczyny która nie umiała odmówić bliźniemu w potrzebie
A robienie drugiemu
kilku tygodni kurwo
Gdy byłeś w potrzebie podałem rękę chyba na próżno
Po co to pierdolenie
Mordo przecież znasz mnie
Też pomogę w potrzebie podam rękę
nasze sny zapomniane wrócą
A w potrzebie
Tu zostanę tu zostanę dla chwili wspomnień
I dla Ciebie
Gdzieś daleko gdzie pobiegną myśli Twe
Gdzie zapomnisz
Nie obiecuję Ci wiele
Bo tyle, co prawie nic
Najwyżej wiosenną zieleń
I pogodne dni
Najwyżej uśmiech na twarzy
I dłoń ciepłą w potrzebie
Nie
Ona znała znaczki ja nie znałem ciebie
Zostawiłem cię na lodzie
Zostawiłaś mnie w potrzebie
Ingeruję w postęp zarabiam pieniądze
Wypłacam mamonę jest mi
siebie i w potrzebie dłoń swą
To za ból w szpitalu bym światu powiedział salut
I w 78 spóźnił się powiększyć naród
Od wózka do łóżka brudny nie biegał
noc i dzień
Ktoś jest całkiem sam na życia dnie
Tym co masz podziel się
Jedna mała łza nie musi spaść
Jeśli możesz coś od siebie dać
Gdy w potrzebie
każdą
Chce mieć tylko moją własną własną
Zapamietaj sobie lekcje lekcje
Ludzie to są kurwa węże węże
Zostawiają nas w potrzebie w potrzebie
Są gdy
Aniołowie moi biali
Cośmy się was
Naczekali
Dajcie wiary
Tym w potrzebie
Pozdrówcie
Naszych w niebie
Płomyk cicho gra
Leży pusty talerz
Dla wędrowcy znak
By
Discuss these potrzebie Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In