Lyrics:
zostawiłem sam
Na koniec stwierdziłem ziom że takie skille mam
Że na końcu się zabiłem
Biały w potrzebie pomagałeś jak był problem
Dobrze ale z piekła to mnie
potrzebie
Gratulacje trafiłeś na planetę Ziemię
Tak naprawdę jesteśmy tacy sami
Tak samo zbudowani z tych samych części
Chociaż inaczej ubrani to samo nas
to odpowiedź w potrzebie na blizny
Mój slowyt to akompaniament akupunktury
Przez wejście do windy nie dostanę się do góry
Ej dziewczyny zabierzcie mnie do nieba
potrzebie
Choć nosze w sercu wiele ran
Chce walczyć o Ciebie każdego dnia
Chce sprawić by ten czas gdy jesteś obok
Zatrzymał się w miejscu i zabrał nas ze
ludziom w potrzebie
I tak twoją nie będę i przy tobie nie siędę
I tak twoją nie będę i przy tobie nie siędę
A wyjrzę ja miesiączkiem z obłoku
I gwiazdeczkę
ale jak to zrobić nie wiem
Boże ratuj znów w potrzebie się modle
Choć wiem że zachowuję się wobec ciebie podle
Pakuje się pod kołdrę i znów zasnąć nie
zaklętym
Czasem gdy czegoś nie zna lub nie wie to Papę Smerfa woła w potrzebie
I on jedyny tego nudziarza umie powstrzymać gdy znowu gada
Gada ciągle gada
państwo płacisz za granice
Płacisz za bandytów płacisz za policję
Płacisz gdy musisz płacisz w potrzebie
Płacisz za innych płacisz za siebie
Płacisz jawnie
pozmieniać
Źródło nie wyschło czerpię z niego obficie
To życie ale pamiętam by nakarmić człowieka
Oddać kawałek chleba trzeba pomóc w potrzebie gdy zachodzi
potrzebie
Zapamiętaj jak pomoc to tylko w obie strony
Lecz mało kto pamięta odwdzięczyć się ziomkowi
Zapamiętaj mordo kto podał dłoń pomocną
Kto
płynącej z gór
Dla zdrajców groźniejszy jest
Ojczyznę jak matkę szanować trzeba
Ona gdy będziesz w potrzebie bez wahania
Odda ci ostatnią kromkę chleba
I
ograniczała
Wszak mój niesłychany talent uaktywnił się w potrzebie
Czeka na mnie wielka sława lecz zdecyduj teraz mała
Idziemy do mnie czy do ciebie
Więc
Ciebie
W potrzebie byliby w niebie a może w piekle nie wiem
Ryzyk fizyk jutra nie jestem pewien
To polska rzeczywistość polskie osiedla
Przeszłość
Gdy w potrzebie nadejdzie czas
W bitwie się rozstrzyga los
Los wystawia na próbę nas
Zanim ofiaruje coś
Niewidzialne kalendarze
Wyznaczają wojen
potrzebie
Jeden rewolwer sześciostrzałowy
Żeby zmienić mój świat żebym przestał się bać
Jeden rewolwer sześciostrzałowy
Żebym mógł zacząć żyć tak jak chce
się Tatry ciesom
Niek dzwoniom dzwonecki
Niek dzwoniom dzwonecki
Niek dzwoniom
Nam też trzeba dobrych pasterzy
Tej potrzebie Pan Bóg zaradził
uczucia w potrzebie pomogę
Nie odwrócę się na pewno gdy o sobie mi opowiesz
Jestem sobą i będę sobą jeszcze raz
Podnoszę głowę do góry wrogom dziś pluję w
Do Ciebie się modlę który jesteś w niebie
Słowem nieudolnym słowem co w potrzebie
Pokaż moją drogę zło i dobro moje
To co będzie ze mną przyjdź
ty i ty i ty macie mi za złe
A w potrzebie to nie ja do was lazłem
Wiszą na karku chodzą jak w zegarku
Mają sprawę nagle budzą się z letargu
Jak harpun
odpowie bo z boju nie wrócił
Dusze naszych poległych chronią nas cały czas
Roztaczają opiekę w potrzebie
Niebo w drzewach odbite jakby wodą był las
Drzew
sobie radzić
Się go prosi wszak w potrzebie
Jak nie trzeba siedzi w niebie
A tu gloria radość wszędzie
A tu gloria anioł wie już jak to będzie
No bo jeśli
wsparcie i marzenia
O pomoc w odkryciu sensu ich istnienia
Pamiętaj o tym gdy znajdziesz się w potrzebie
Gdy komuś pomogłeś wspomoże także Ciebie
Nie
marnuję siebie
Przepraszam tato bo piszę tylko w potrzebie
I serio nie wiem kurwa czego się spodziewać
Kiedy dostanę hajs i przecież nie spadną z nieba
spójrz kolor niebieski okazał się twoim katem
Teraz zwijaj szaty i wypad do siebie najgorszy widok dla mnie to szlama w potrzebie
Chill jest we wiosce
Discuss these potrzebie Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In