Lyrics:
bandytami, wiem kto mniе złapie w potrzebie
Znowu problеmy z tabletkami, te demony mówią za siebie
Mam za wiele za uszami, na bank nie skończę w niebie
Ale
Potrzebie staniem, biedzie się nie damy
Bractwo to ustanawiamy
Zadzwoń, gdy będziesz w potrzebie, akurat jeżdżę po nocy i nabijam przebieg
Czego nie przeżyję, to sen nam zabierze (dlatego)
Lecę wszędzie i pewnie
To prosiłem bardzo grzecznie
Pomóż mi mamusiu
Lecz gdy czasem mama
Wychodziła z chatki
Ja w nagłej potrzebie
Biegłem do sąsiadki
Nie da tatuś i mateczka
Tego
Przypomnij no sobie jak to właśnie było wtedy
Gdy co drugi w potrzebie tak jak w białym niebie
Poruszał się szybko i myślał też szybko
A Volt puszczał muzę ale
to twoja rywalka
Polka mnie zrodziła jej piersi wyssałem
Być Ojczyźnie wiernym a kochance stałym
I choć przyjdzie zginąć w ojczystej potrzebie
Nie rozpaczaj
To prosiłem bardzo grzecznie
Pomóż mi mamusiu
Lecz gdy czasem mama
Wychodziła z chatki
Ja w nagłej potrzebie
Biegłem do sąsiadki
Nie da tatuś i mateczka
Tego
powietrza ja nie wiem
Kochany ja nie wiem
I takie okropne lato
I ty w potrzebie i ja tu nie wiem co
Nie wiem co poradzić na to
Bujnie myślałam ostatnio o
tych wypomina lecz nie zapominam
Tu jeden za wszystkich wszyscy za jednego
Pamiętasz jak w potrzebie zostawiłeś ziomka swojego
Zwarzyli kolejnego
Możesz wierzyć lub nie wierzyć
Ale dasz cyganom przeżyć
Gdy podajesz dłoń w potrzebie
To się pisze o tym w niebie
No i jeszcze wróżby mocą
Złotą gwiazdę
Możesz wierzyć lub nie wierzyć
Ale dasz cyganom przeżyć
Gdy podajesz dłoń w potrzebie
To się pisze o tym w niebie
No i jeszcze wróżby mocą
Złotą gwiazdę
nierozszyfrowane kody
A ody do samej siebie
Śpiewać wszystkim w potrzebie
Gotowa jest wciąż
Śpiewał żonie mąż
Znając słowa owej piosnki mrówczyna nuci
Ją i nuci
braki
Brakuje nam empatii i mało kto chce pomóc
Nie sztuką jest osądzić a rękę podać komuś
W potrzebie być jak brat który potrafi wesprzeć
A nie jak podły
Możesz wierzyć lub nie wierzyć
Ale dasz cyganom przeżyć
Gdy podajesz dłoń w potrzebie
To się pisze o tym w niebie
No i jeszcze wróżby mocą
Złotą gwiazdę
nagłej potrzebie
Biegłem do sąsiadki
Nie da tatuś i mateczka
Tego co da sąsiadeczka
Nie da tatuś i mateczka
Tego co da sąsiadeczka
Gdy zabrakło czasem w
To prosiłem bardzo grzecznie
Pomóż mi mamusiu
Lecz gdy czasem mama
Wychodziła z chatki
Ja w nagłej potrzebie
Biegłem do sąsiadki
Nie da tatuś i mateczka
Tego
Możesz wierzyć lub nie wierzyć
Ale dasz cyganom przeżyć
Gdy podajesz dłoń w potrzebie
To się pisze o tym w niebie
No i jeszcze wróżby mocą
Złotą gwiazdę
Niebezpieczne terytorium zamieszkują czarne owce I nie spytam jakim jesteś hip-hopowcem bądź człowiekiem
Żebyś potrafił w potrzebie człowiekowi podać rękę
Możesz wierzyć lub nie wierzyć
Ale dasz cyganom przeżyć
Gdy podajesz dłoń w potrzebie
To się pisze o tym w niebie
No i jeszcze wróżby mocą
Złotą gwiazdę
ulubiony mebel
Kutasiarzu w potrzebie od razu zrobisz laskę władzy
Patrz mi w gały mówią na to oczy ważki
ławkach siadały obok siebie,
Pomagały sobie kiedy były w potrzebie.
Nie raz wspólnie noce przegadały,
O chłopakach którzy w sercach im mieszali.
Piły
pewny ze zawsze jest ktoś
Kto stoi za tobą pomoże w potrzebie
I nigdy ci nie da powodu
By zwątpił w zasady i miłość bliźniego
To wszystko weźmiemy do
Obojetni do bólu, Jakby nigdy nie przezyli nic
Nagle staja bezbronni, Gdy dopada ich zlo
Nie, nie, nie, nie! Niebo to my...
Tylu ludzi w potrzebie bez
A na talerzu smutna szynka
Zawsze pomoże ci w potrzebie
Najnowszy kawał o blondynkach
Bo to jest blues dla blondynek
Które ponoć nie czują bluesa
Discuss these potrzebie Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In