Search results for 'budujemy' Page #9

dobrze swą odporność

Ta granica odstrasza cienkie ścierwa
Naradzamy się razem przy wspólnych manewrach
Budujemy swe dzieło na wspólnych patentach
W kraju

nogami zbudowałem tratwę
Jesteśmy na fali teraz to płyniemy statkiem
Wszystko etapami ciągle budujemy markę
Nie wydaje tego żeby Ci zawinąć koleżanke
Nie

robię doba po dobie
Nawijamy ja i CeZet swoje potoki słowne
Budujemy budowle fundamenty cudowne
Teraz TA prosty rachunek
Ja cię sunę pokaż się a pofrunę

Jedna miłość nie choroba
A ty a ty zobacz jak
Budujemy swój świat swoje prawa swój sposób na
Życie bo życie to nie tylko zabawa
To także przeprawa
Przez

wybieram. Wybierasz. Wiesz że dróg na skróty nie ma
I budujemy być może lepszy świat ale tylko tym co robimy teraz

Moja Atlantyda Moja Mekka
Czasem nie wiem

kraju ciągle pół na pół
Na południu bez Meksyku budujemy mur
W rytm tłuczenia schabu śpiew domowych kur
Normalny Polski biały żur z białą kiełbasą for

wszystko to, co połączyło nas
Od kiedy budujemy sobie własny świat, build, build
Nikt nie zatrzyma tej kuli

A nie ma takiej ceny, którą mógłbyś dać

łzy za tobą nie uronię
Życzę ci na banie kopa i byś posrała się w spodnie
Czaisz że zostaniesz sama i życie cie tu dojedzie
Budujemy to na prawdzie i

brzęczą maszyny
Na wieś potrzebne tony amfetaminy
Do miasta dawać zdrowe dziewczyny
A świnie w krawatach zrobią z nich zdziry
Budujemy nowy dom, jeszcze

wersja dwa piętnaście  - budujemy to od nowa

Hokus pokus czary mary nie bawimy się w Magika
Człowiek ten był wielki duszą tak jak i Paktofonika
Młody coś

przede wszystkim real talk
Jedna miłość budujemy przyszłość

Za stówę możesz wszystko ej
Dragi alko albo słaby seks
Im więcej masz tym więcej chcesz
Chyba

Budujemy na swej drodze nowy mur
Potykamy się o próg doświadczeń
Które stanowią życia grunt
Uciekamy wierząc że się spełni cud

Woła nas pragnienia krzyk

nie dotarł jeszcze nikt

Potykamy się o próg swych marzeń
Których nie spełni nawet Bóg
Budujemy na swej drodze nowy mur
Potykamy się o próg doświadczeń

To się poprzelewa w QQ-kubek (ej)

Lata mi rap na bani od szóstej do szóstej
Znowu do szóstej
Jadę z ziomalami jednym wózkiem
Znów gdzieś budujemy coś
Co

Mikroświat w smartfonach smartfon na raty
Na raty baty nie ma wolności są kraty
Sami dla siebie budujemy kazamaty

A ty żyj a nie tępo patrz się w ekran

jego klimat już na zawsze w moim sercu
Wśród tych starych ruin i zburzonych kamienic
Budujemy naszą przyszłość obraz widzę wszystkich dzielnic
Wszędzie

to antidotum na samotność
Ja wolę sam tam patrzeć i się puścić
I pozwolić by mrok mógł tam zajrzeć
Ja budujemy razem czasem w gniewie (i wspólnie)
To ja tak

wartościowych ludzi
Od jakiegoś czasu raczej trzymamy się blisko
Nie czekamy na to aż ta reszta się obudzi
Tylko razem budujemy teraz naszą przyszłość
Były wzloty

Sami widzicie jak historia o zbawcy urodzonym przez dziewicę
Jak już mówiłem stworzyliśmy mu utopie
Budujemy złoty kościół choć on się urodził w szopie

państwa traktujemy jako feler
Błąd. Budujemy swój porządek świata to jest to
Żyjemy obok bez etatu bo to śmierdzi chorobą
Lecz zawsze z głową załatwiamy tu

często mam już dosyć
Kwas sami sobie budujemy problem
Hajs rusz dupę i go podnieś
Rzadko który rodzi się królem
Większość z nas rodzi się szczurem
Rząd

Budujemy mury ja wolałbym Keine Grenzen
Koniec już postawy marzycielskiej
Za szybą laurki od straży miejskiej
Im samotniej się czuję we własnym świecie

ludzie żyją bez strachu
Mamy liczne inwestycje budujemy tam ratusz
Szkolimy im policję bardzo lubią Polaków
Możesz to zapamiętać Belka nie jest masonem

mamy swoją chatkę
Pancerz ochronny jak książka okładkę
Do szczęścia budujemy kładkę jest faktem
Ślizgami się po niej jak Jaromir Radke
Nie zaglądam w