Lyrics:
ana
Rjelnakom tle3to khawana
Malkoum 3la had z7am
Wlito bzaaaaf
Rkhess mn l7chich dl gramme
Khoya l3fo men rap wra9i
Kteb w9te3 wlou7
W dealé west zna9i
B U K A R plus A plus H yo
Choć mam bałagan metryki to układam swe nawyki
Pomaga mi w tym zasada że to ja władam
I tym co posiadam w DNA i na HDD
Podaruje mojej dziewczynie
Najpiekniejsze kwiaty holandi i
Najpiekniejsze pod słońcem tulipany
Ona mnie lapie za ręke i tuli do rany
Teraz wsiadamy w
kieliszki
Chlup chlup w dziób I kolejka poleciała
Nie będziesz w stanie nawet opłatkiem się dzielić
Po kolędzie ksiądz chodzi ale mnie nie będzie
Jedynie co
but im humble at the same time its amazing
Im mad because these niggas thinking that im somen fa to play w
cshy I hop right up out the shower and got
łeb
Było tak dobrze
Sekunda i znowu jest źle
W górę w dół
Już tylko w dół
Wciąż pamiętasz tamten czas
Dobry film uchodził z nas
Mieliśmy siebie tylko
w jego fale
Mijają dni a ty się z nimi zmieniasz
Dni mijają i w tym nie ma przywidzenia
I spełniając sny gdy nie ma w tym myślenia
Wychodzimy z
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce i w naci ty
Od Mazur do Francji ty
Na co dzień
Od święta ty
I w leśnych zwierzętach ty
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce I w naci ty
Od mazur do francji ty
Na co dzień od święta ty
I w leśnych zwierzętach
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce i w naci ty
Od Mazur do Francji ty
Na co dzień od święta ty
I w leśnych zwierzętach ty
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce i w naci ty
Od mazur do francji ty
Na co dzień od święta ty
I w leśnych zwierzętach
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce i w naci ty
Od Mazur do Francji ty
Na co dzień
Od święta ty
I w leśnych zwierzętach ty
kto już gorzknąć
Tylko stary pies na mój widok się ocknął
Czy siedzę przy brzegu
Czy może jestem gdzieś w biegu
I tak wpadłem w chorobę wieku
Diagnoza
ma Cię gdzieś
Lecz podnieś głowę popatrz w niebo i powiedz że
Nie jest najgorzej nigdy nie poddawaj się
Znajdź w sobie siłę zaciśnij pięść i weź się w
Nie został po nich nawet pył
Już biją w bębny i w trąby dmą
Dla bohaterów słychać hymn
Już biją w bębny i w trąby dmą
Dla bohaterów słychać hymn
Już
uda się uda się
No więc posłuchaj syn bo tu jest miłość w tym
Bo tu jest dym też w tym i wiele cierpień w tym
Ty więc posłuchaj syn jak pluje rap mój w
uda się uda się
No więc posłuchaj syn bo tu jest miłość w tym
Bo tu jest dym też w tym i wiele cierpień w tym
Ty więc posłuchaj syn jak pluje rap mój w
Zalew - pomyśl nad tym słowem
Nie mów, że tak nie jest, możesz
Twardo stać w miejscu, a i tak Cię zaleje
Tkwimy w wielkim niczym, u progu banału
Poszedłem na plaże w klapkach
W kieszeni rozjebała mi się kanapka
Ziomeczki w czapkach i w okularkach
Jebie mnie ile wydam, gdzie moja Fanta
Znajduję
samotność swych godzin
Nie żałuj nie żałuj
Bo każda chwila dobra
Zostaje tak jak obraz
I w sercu I w oczach
I chyba nic więcej nie trzeba
Powiedziałeś że
samotność swych godzin
Nie żałuj nie żałuj
Bo każda chwila dobra
Zostaje tak jak obraz
I w sercu I w oczach
I chyba nic więcej nie trzeba
Powiedziałeś że
Jak to powiedzieć
Jak to powiedzieć
Dumnie i biednie
Szedłem przed siebie
Dumnie i biednie
W piekle i w niebie
Szedłem przed siebie
Jak puch jak
zaczynam wątpić
A to nie koniec ciąg dalszy nastąpi
Mówili nie bawimy się już w rap
A my im nie liczymy godzin i lat
I chcemy dalej w tym trwać
I mamy siłę
Sny to są myśli, które
Zerwały się ze smyczy
Zamiast grzecznie w głowie leżeć
One wolą coraz głębiej i głębiej
Lecieć w dół i spadać do góry
We
Discuss these w.i Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In