Lyrics:
Ciszej między nami już nie będzie
Deszczu jakby coraz więcej
Bólu w głębi naszych serc
Hej je
Palę nasze stare fotografie
Ogrzać się już nie potrafię
Silnik walca gra
Ale bywa, że
Nie ma po czym, nie ma gdzie
W drodze dziury, leje z chmury
Trudno cieszyć się
Czasem warto zacząć, jeszcze raz
Drugą małą
chłopaku, no przyjdą po siano
Nie przyjdą w nocy, to przyjdą rano
Armani Jeans nie kupi się samo
Znam tutaj wszystkich jak Tony Soprano
Ty mówisz: "kup mi to,
wiem, czy podejść mam - czy nie.
Nigdy mu nie mów, że znałaś mnie,
Zostaw to w cieniu, na samym dnie.
Kiedy przez park idziesz z wózkiem co dzień,
Zawsze
więź
Naszych dusz w czasie przyszłym
Bywa że znikam bez śladu
Bo bywa że tracę nadzieję
Więc wybacz gdy sprawiam ci zawód
I wybacz gdy z siebie się
jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł
Choć majątek prysł, on nie
nie mów, że się zmienisz,
Chyba sam w to już nie wierzysz.
Karol, ja Cię dobrze znam...
Mnie nie oszukasz,
Przecież to nie pierwszy raz.
Nie próbuj
Kto tam się tłucz wciąż o północy
Jakie coś na oślep korytarzem gna
Po co ktoś waląc jak świr z całej mocy
W każdą noc tę samą fugę Bacha gra?
Cały
To jest dystans
To jest, ej, ej
Moja ekipa ma dystans, a ty masz w ekipie sfinksa
Jak moi ludzie śmieją się z siebie, to tak, że kurwa jest przester
a w głowie mam inny wierszyk
Wtem dzwoni do mnie raper, chce, żebym robił okładkę
Ale za mały papier, a na buty ma kafel
Na bycie grafikiem to ja mam
Nowy całkiem dzień
Nowy taki śmiech
W moim stary ja
Nowy czasu bieg
Nowe obudź się
Nowych ubrań szał
A tu stary ja
Podobno pod skórą i tak
Co
los?
Świat się kurczy jak przekłuty balon
Człowiek też maleje szybko razem z nim
Przerażony swą niewielką skalą
Coraz szybciej samotnieje w tłumie tym
sobą chciej
Nie daj zmienić się
Każdy jest coś wart
Takim jakim jest
Niemoralny życia styl
Absurdalne wal to w ryj
Nago chcesz tu z nami stać
Więc stój,
Tak bez powodu
Inaczej niż chcesz
W drugą stronę los każe Ci iść
Miłość znajduje Cię sama to wiesz
Gdy prawdziwa jak zielony liść
I tak co dnia
Za
Dzieciom mów, że w święta odwiedzę je
I kłam i kłam i kłam, że wciąż kochasz mnie, że chcesz
Wierz mi lub nie od dawna już wiem
Może to nie jestem Ja
Może tak na prawdę chowam się
W szafie maskę mam na każdy dzień
Może taką chcesz mnie znać,
Ale to już czas by pokazać twarz
śnieg
Mogą tam pozostać nawet rok czy wiek
Każdy dzień zanim zniknie nam
W siwej chmurze wszystkich dni
Niechaj ma wyjątkowy smak
Niech ma jakiś sens i
szeptać mi
Że minie serca chłód
Że pukasz już do drzwi
Powiekom moim noc
Tak długo nie da snu
Aż sprawi serca moc
Że wreszcie wrócisz tu
Nim myśl poleci w
W twoich oczach
Gwiazdy spadają
Z nieba
Kochanie nie płacz
Jestem z tobą zawsze tu
Zawsze tu
Zawsze tu
Zawsze tu
Zawsze tu
Zawsze tu
Tylko z tobą
Choć tyle zapomnianych dat
Zgubiłam kiedyś gdzieś na ścieżce lat
Ten jeden pośród innych dni
W pamięci mej na zawsze tkwi
Nasz najpiękniejszy dzień
ma się do kogo spieszyć już
Wrzuć na luz
Stary blues chowany w pudle od gitary
Właśnie zasnął znów
A nas już niesie jak kiedyś na wagary
Albo jak na
takie cygana jest od wielu lat
My Cyganie w sercach mamy
Miłość do natury tej
Tam gdzie strumyk cicho płynie
A z oddali słychać nas
Bo Cygan chce
zachwyt
Psim zachwytem byl
Pusty twój kosciól jest
Milosc wymuszasz
Pusty twój kosciól jest
Milosc wymuszasz
W oblokach sie chowasz
Nie znam twojej twarzy
Zgubiłam dzień
Po nocy z tobą
Czy to był piątek
Sama nie wiem
Czas jest jeziorem
W którym naga syrena
Śpiewa jak anioł
Swoją słodką pieśń
Nie
Discuss these w Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In