Lyrics:
łajdacka może trochę wariacka
Czasem grzeszna jebana ale nie kastrowana
Siano z kanapy wyrywa mi z łapy
Nie pozwala mi tańczyć stale chce by ją niańczyć
wygrać wojnę
Wystarczy jeden strzał prosto w głowe
Załatwione
Wystarczy tylko jedna czynność
Wybierz ją dobrze
Wystarczy jedno słowo na milion
By zmienić
ja
Pierwszy listopada noc mnie poniewiera
Nie wracam w miejsce urodzenia by groby odwiedzać
Końcówka roku to w szerokie wody dla mnie rzut
Hashashins
Ja som analog, ty si digital
Väčšie nadšenie by som privítal
Ja som našlapaný, ty si vybitá
Ja som poistený, ty si nekrytá
Ja som akusticky, ty si
Chtěli by, chtěli by
Chtěli by feat, chtěli by track
(Chtěli by co? Chtěli by track)
Chtěli by chtěli by chtěli by hned (hned)
Prosimtě, řekni mi co
Co by było gdybym się nigdy nie narodził
Co robiła by matka przecież ma córkę ojciec też
O kurde o ja głupiec rozpatrzam dziwną naukę
Gdyby gdybanie
iluzji
Tak blisko nam do siebie choć tak wiele nas różni
Ty tak jak ja
Bierzesz wszystko wysoko się wzbijasz
Ty tak jak ja
Sięgasz dna by się zaraz
Jestem z tego bloku który ma cztery piętra
Jestem z drugiego piętra był singiel więc pamiętaj
Ciężka drzemka dla mnie czy dla sąsiadów
Ja nie lubię
to mít
Ony chceli by to nemôžu to mať
Ony chtěly by to nemůžou to mít
Ony chceli by to jau
Ony by to všechny chtěly mít
Ale já chci jenom tebe,
moje město řvát tohle je Ústí (Ústí, Ústí)
Já, já chci, aby moje město mohlo bejt hrdý na můj tým (CG, můj tým)
Jsme psy, jen zmrdi co chtěli by víc
Jen
dalej to weszło
Stałem kiedyś na klatce
Marząc o tym jak dziecko
Mówi, że chce mieć jak ja
Ciekawi go to jak wejść w to
A chodzę znów po lekarzach
Znów za
Mija zima śniegi stają się błotem
Ta mieszanina krzewi we mnie ochotę
By skończyć z tym przypomina mi to Ciebie
Ten syf i sztryms ja zrobię to dzisiaj
koncertach krzyczę pull up by usłyszeć jeszcze raz
Dźwięki które leczą moją duszę moje ciało
Reggae będzie ze mną choćby nie wiem co się działo
Ja wiem to ta
korzystać
To jest moja misja by to porażek mieć dystans
A ja na złość im nie należę (ja nie należę)
I tak beze mnie o mnie gra (i tak beze mnie)
Jednego nikt
Pytasz kim jestem a ja wciąż jestem tu sobą
Idę śmiało przez życie wciąż z uniesioną głową
Choć problemów tu mnóstwo tak było jest i będzie
To wiem
Pytasz kim jestem a ja wciąż jestem tu sobą
Idę śmiało przez życie wciąż z uniesioną głową
Chodź problemów tu mnóstwo tak było jest i będzie
To wiem
z kratką
Zapełnia ja łza i patos czysta prawda realizm caravaggio
Od deski do deski Burton nie jestem sztuczną sylwetką jak phantom
Wciąż wierze że
żaden dokument a dramat
Gdy miłość wrze z siłą to tworzy się para
Nie możesz dopuścić by się ulatniała
Gdy ja rozpalałem ten ogień ty dojebałaś do pieca i
Stoimy przed klatka z lwami ja z kumplami myślimy
Co tu zrobić z głupimi zwierzętami wymiana krótkich spojrzeń
Bo zgrana nasza paczka do klatki z
przestrzeni
W asfaltowej dżungli chwila spokoju w zieleni
Oto ja stawiam na siebie nie losu łaski
Tak by z każdego dnia pisać móc szesnastki
Tutaj winyla
Otwórz oczy ten świat jest piękny
Nie daj się im pieprzyć ja nie dam się im pieprzyć
Szukasz tego co ja też chcesz być lepszy
Nie daj się im pieprzyć
ja, nie ja podkładałem Ci nogę brat
Nie ja, nie ja miałem tutaj łatwy start
Bo ja, bo ja idę wciąż
Chcę żyć nie pod wiatr
Idę wciąż, jak ptak, lecę by
czekam bez snu ciągle brakuje tchu
By powiedzieć że tak jak ja
Tak jak ja nie kochał ciebie nikt
Tak jak ja dla ciebie chciałem żyć
Tak jak ja na zawsze
PLEJ aj tam kde nevidíš cieľ, ja
Idem aj tam kde by iný nešiel, ja
Jak zviera mam flow, ktorý strieľa
Sú len dve cesty, čierna a bieľa
Stlač PLEJ aj
Discuss these ja by 2raumwohnung Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In