Search results for 'brat' Page #433

wrócę, niechaj z wiosną
Rolę moją sieje brat,
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.

W pole wyjdź pewnego ranka,
Na snop żyta dłonie złóż
I

Wszystko wychodzi jak
Na ławę kawa i papierosy
To nie na marne brat, nie
To nie na marne wiem, wiem
To nie na marne już, ofiarę składam za crew i mam

a ty te lokalne
Cohiba Siglo V jebie starym zgredem
W rozpiętej koszuli rozmowy z krupierem
Gianni Versace dress code macaroni
Marokański brat mówi że ma

siebie jedzie sam
Patrz gdy nie ma kamer mikrofonów szczerze
Sokół dla mnie tak jak starszy brat bez pokoju zwierzeń
Nagrałem Jestem Swój wysłał mi SMSa
Pe

brat cie zdradza
Ten cały świat się składa z roztworu fikcji z kłamstwem
Chuj z wojną NFZ wykończy wszystkich sprawniej
Unikam żmij wciąż niczym strzyga

doświadczenia opcja zero skruchy
Brat zmieniłbyś wiele by uniknąć puchy
Ślepy choć patrzyłem głuchy choć słuchałem
I wierzyć mi się nie chce że tak często

zapomną pomocy jak siedzieli
Tak samo jak ja przez to ty żeś mój brat
To fakt a nie żadne pierdolenie
Jedność daje siłę wspólny ból i marzenie
Stworzyło nas

Kiedy miałem mało lat
A świat tajemnic mocą piekł
Raz widziałem gdy mój brat
Na sianie ze swą miłą legł
Zapytałem „co tam masz
To co biega ciągle w

lać
Ci których miałem się bać
Bledną
Ich twarze bledną
Bledną
Bledną
Ich twarze bledną

Tyle dusz tyle jap
Stary wróg dawny brat
Pierwsze love drugi

posiadasz
Liczy się czy potrafisz być tak jak brat, yo
Jeśli widziałeś coś to nigdy tego nie powtarzaj
Inaczej musisz dobrze się skryć, nigdy za bardzo

prawda, prawda, to jest brudna prawda

Te technologie, które mamy to wciąż jest żart
To, że cokolwiek ogarniamy to jest gruby fart
Spójrz w oceany brat

tak, że sam zabiłbyś zdrajcę
Powiedz komu tutaj można ufać
Skoro nie ufamy już nawet najbliższym
I Czemu, gdy mówią cisza zostaje głucha
Brat cię

mój brat
Zmarnował sobie życie przez chwili impuls
Bulwar szaleństwa w dobrych duszach
Jak wyrwa w chodniku bu!
Trzymaj się bracie!

Oglądam

brat, w swoje ręce

Żniwa się skończyły, zboże już sprzątnięto
Wszyscy parafianie obchodzą swe święto

Będzie lepiej w naszym kraju
Jeśli razem coś

kocham to co wciąż wilgotne co noc

I wszystko gra, wszystko jest dopięte
Kolejny raz czas jest dla nas świętem
Jest pięknie jak brat bratu daj rękę

widzi już moje spóźnienie
Wita jak brat bo znam stare zasady - nigdy nie rób z żółtego śniegu herbaty

Te sanie niosą mnie jak króla
Póki sypie śnieg

to brat jak dobrego bucha z bonga
Od razu sympatyczniej jest
I Grizzlee ojciec zacieszenia wchodzi w tą grę
Muzyk, przenika głębiej do każdej tkanki

Musi sił starczyć to jest rozkaz
W jakiej dziedzinie odnajdziesz się chłopcze
Pytali od najmłodszych lat brat mnie w tym poprze
On wybrał karate na

Everest, jak Syzyf kamień pchasz pod górę
Sam sobie w końcu strzelisz w łeb i nic nawet nie poczujesz
Możesz tu brat, żyć jak król, albo jak ta banda kurew

po mnie pozostały,
Czasem ledwo schodzę ze sceny,
Po to żeby brat co się męczy w celi miał nowe peany,
Widziałem celebrytów i na naszych koncertach,
I

w nim na śpiew
I na sadzenie drzew
Jest miejsce w nim na lot
I na gniew i na trud i na pot
Jest tyle dni i lat
Gdy żyjesz z nim za pan brat
Są chwile,

Stary mój też ją dosiadał, to samo czuł  mój starszy brat

Harley mój, to jest to, kocham go
Harley mój, to jest to, kocham go

Odmienił moje życie, odkąd

frak miarę brał

A potem niechaj skrzypki tną
I zakochane oczy lśnią
I cymbałów śpiew niech płynie, płynie w dal
Z tułaczem krawcem za pan brat
Niech

się przygód zew morza brat

Arkadia szczęściem znowu wita nas
A słońce daje ciepły blask
Na skrzydłach wspomnień wraca dobry czas
Złota wart lata czar