Search results for 'cafe by malo' Page #312

wcześniej
W bok odjeżdża i odsłania bezkres
I te sprawy co to są mało izwiestne
I nawet jak człowiek by nie chciał
Jak by mu iskry zbrakło
No to polane już

testowane na zwierzętach
A mój kot ma na imię Shaggy
A że mało widział to lepiej śpi
Ale spoko kocie mamy dziewięć żyć

Po co taki człowiek żyje
Po co taki

Už žádná past, stačilo roztáhnout křídla
To málo, co bylo, vsadit na to, že to výjde, dát tomu čas
Změnit larvu na motýla (Fly), nechat ho lítat
Za

breath and count the days
We're graduating soon
College will be paradise
If I'm not dead by June

But I know, I know
Life can be beautiful
I pray, I

jakikolwiek sens
Łapię ten czas
To nie może się skończyć to musi wiecznie trwać
Chociaż nic nie mówisz ja wszystko słyszę
Inni mówią tylko po to by zabić ciszę

motywacja by się ruszyć to się odgryźć
Łapa boleśnie tkwi we wnykach? Możesz odgryźć
Każdy już postawił krzyżyk na tobie
I niby wisi ci to lecz wewnątrz wciąż

nech neodíde
(Ah) Nepotopíme sa, snáď verím
Že náš vzťah výjde si môj človek číslo jedna
Ku sebe patríme the end (Ah)

Toľko prianí len tak málo hviezd

Upadek to tylko ruch nic w nim strasznego
Lęk mogę czuć tylko przed własnym ego
Zbyt dużo słów a za mało tego czegoś
Co mnie przyciągało tu gdy nie

noci Kelt
Netreba plán, treba cieľ
Aj keď neni na dostrel
Veľa ľudí sa len sťažuje, netušia čo je hell
Ja nehovorím, že by mal každý zažiť nejaké peklo

musi zabić ktoś by żyć mógł ktoś to jest moje motto

W tym całym szaleństwie chodzi tylko o to
By zniszczyć swego brata własną własną głupotą tak

Nie ma

Minęło parę samotnych dni nikt nie dawał mi szans
Było jak było życie jak życie nie masz pojęcia gdy dotykasz dna
Szukamy chwil by odetchnąć olewamy

mało kto tym tak mocno porusza
Masz gówno w uszach
Wylejemy dziś za Ciebie
Chcesz to słuchasz nie to nie mnie to jebie
Kato
Kato
Kato
Kato
Kato

Jestem

Upadek to tylko ruch nic w nim strasznego
Lęk mogę czuć tylko przed własnym ego
Zbyt dużo słów a za mało tego czegoś
Co mnie przyciągało tu gdy nie

Wierzę że wszystko co robię ma sens
Trzeba żyć trzeba żyć by powód mieć
To co przeżyte zapada w pamięć
Ty leć ze mną leć

Wierzę że wszystko co robię

grają tylko spedalone kluby
Tak mam na was haka macie kompleks polskiego szaraka
Który Boga błaga o trochę bragga
I by słów waga była jako taka
By wasze

Do tego pata lachy
Nawet z grubej mokasyny
mikrofon da sie zrobić
Nie ma brzydkich panien tylko za mało wódy
Historie wzięte z dupy  nie trzymają się

co najwyżej klucze na smycz i
Rajty po co Chyba że chcesz by poszło ci oczko jak cyklopkom
Odtąd pamiętaj kiedy złamiesz obcas
Nie pomoże posiadanie

głowę seans trwa
Choć Warszawskie noce mało pokazują gwiazd
Na niebie bo na mieście każdy chcę się przy nich grzać
A one są zbyt zimne by ciepło komuś dać

jak na Instagram story
My jak osły, gdy na kiju powiesili nam smakołyk
Dostaliśmy wiele, przecież mi też zawsze mało
Robię błąd i mówię "Nie jest

matka co gdyby była inna to o dziecku tak nie mówił bym
Nie nie pytało by gdzie tata ale o tym mogę więcej dać niż jeden pierdolony rym
Ominąłem pół

iluzją się zachwycał
Policja miejska straż to łapserdaki
Niby pilnują porządku a sami kręcą lepsze wałki
Mało takich którym naprawdę zależy
By w tym kraju

Ale pani papieros już jakby gaśnie pan dopiero zapalił

Pani już nie ma złudzeń bo wyczuwa pani
Że matematyka jest twarda w swej naturze
I jaka by nie

Raz, dwa, trzy, cztery
Raz, dwa, trzy, cztery

Młodzież, mordy, różne zjeby
Mówią na mnie braciak Queby
Szczerze mało mnie to rusza
Jestem też synem

Ale zostało kilka mało śmiesznych anegdot
Zdeterminowani gdzieś, gramy do woli
Na konsumpcjonizm patrząc jak dzieci niebios
Los się uśmiechnął, czy nie