Lyrics:
To łatwe, za łatwe
Nie jaram się trzymaniem za dłonie
Głaskaniem po czole, czekaniem z kwiatami na dole pod domem
Pornolem od Jennifer Lawrence bo wolę
BDSM
Stanął wielki wóz
Na wielki niebie
Noc wstrzymała dech
A tam w dole
My wtulenie w siebie
Rozkosz to nie grzech
Od rosy mokra moja bluzka tuli się
Ną
dole opowiadaj co jest z Tobą
Paliła je ze mną, ale dzisiaj palę solo
Mamy design jak czerwone Marlboro uh uo
Jak czerwone Marlboro uh uo
Jak czerwone
umieli zarzucić
Róż kwiatem przepaść dzielącą dwie dole
I przejść królewskim rozkoszy szkarłatem głębiny
Ją wiem, że jeśli zawołasz mnie w ciszy
Imieniem,
V době, kdy nejsou tady příběhy a sny
Hodně lidí má jenom černobílý dny
Spousta lidí je dole úplně na dně
Hodně lidí se nikdy nedostane pryč
on coraz więcej
I tłukł ją jak worek im dłużej byli razem
Lat parę znów minęło to tutaj normalne
Przyzwyczajono się że tam na dole płacz i wrzaski
I w ciągu
społeczeństwa
Nagrywa dla garstki osób i myśli że to sens ma
Gdyby mógł mieszkałby w starej kamienicy z windą
Na dole stałby czarny Cadillac pozbawiony tuningu
klika
Miuosh „Tu Na Dole" popłynęła liryka
Na dzień dzisiejszy za sterami Bob One
Korzenie i Kulturę wysyłamy wam
będzie czyimś domem
Nie martwisz się gdzie potem trafisz
Bo twoim światem jest twój potomek
Gdy idziesz z nim w swoją stronę
I swoją dolę masz w swoich
Na dole sprzedają śmierć żeby dobrze żyć
Na górze sprzedają sen by spokojnie kraść
Ja na bloku miliony pokus nie miałem nic
Dzięki Bogu dożyłem mordo
i popiole tyle pokoleń
Dla których mogiła w ciemnym lesie w zimnym dole
Mordowani zamykani wywożeni na Syberię
Oni dalej walczyli nie patrzyli się
kiedy tonie człowiek
Ty mu nie pomożesz bo nie znasz tego na sobie
Wystawiam rękę dla tych co na dole
Bo może niewiele wyżej jestem a mam oczy zamydlone
sny
Na górze fiołki na dole my
Obcy w tłumie defiluje z nurtem rzeki
Widzę tamto lato spod opadłej powieki
Wiem minęły wieki i nic już nie jest pewne
padały z ust gangsterów
Nie było LGBT choć szczerze to pierdolę
W tolerancję się wchodziło ale tylko z alkoholem
Ziomek na dole miał metę chętnie gonił
asfalt
Świat leżał tam w dole on zaś był hen u stóp miał sypialnię tego miasta
Pośród sklejanych modeli rozklekotanych mebli
Żegnał się ze światem by
zawsze wyjdziesz na swoje
Więc jak każdy też chcę łatwy sos bo takie życie pierdolę
Nikt nie chce być na dole nikt nie chce na dnie
Kto ma wiedzieć wie
prosto od nas dla was
Sprawa jasna scena wcale nie jest taka
Ciasna tu na dole w 100% inicjatywa własna
Słychać hałas od Szczecina aż do Jasła
Hardcorowy
żeby mieć pokorę
I odwagę wielką mieć żeby umieć stać na dole
Dzięki temu ciągle wierzę w swą niezastąpioną rolę
Wierzę w dobre miejsce dobry czas i
tłumaczy że chce do Karola z pizzy
Z twarzy był podobny zupełnie do nikogo
Jednak ubrany na brązowo fioletowo
Na górze ma mieć sweter a na dole na dresowo
dole wehikuł zepsuty na dobre
A nad nim miłość jedyna jakiej zaznał
Nie ożywią go słone żalu krople
Choć tak donośne rozmiary jej błagam
Spokojnie już
donosi sąsiadka też wpadła w nasze sidła
Pośladek do pośladka dozorczyni prawilna
Córka w szoku że jej matka kręci sraką jak na filmach
Ty na dole smutny
żebym podrzucił towar
30 za gram nie mówił za drogie
Choć to mnie zdziwiło wróciłem i wziąłem
Spod bloku na dole ruszyłem cierpem
Instynkt dawał znać lecz
Jak szaleni tańczymy oboje i nie mogę złapać tchu i łapię paranoję
Unoszę się nad tłum co zostaje na dole i chyba znów gdzieś łączą się nasze dłonie
brunatnieją
Jak w hucie zalewam ich surówką
Że co? Że chujów sto
DonGURALesko
Tytus de Zoo
W dole las rąk chcą podpalić sztos
Populiści tylko popytu chcą
Bo im
Discuss these dôle Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In