Lyrics:
Na Południu w Luizjanie nad rzeką jest miasto
Jak z obrazka w nim piękne panie
Panowie mili bardzo
Cały czas tu gra muzyka i kolorami wieje
tego wyjdzie dzisiaj
Gestów tych mi nie żałuj lubię te wieczory jak w filmie
Gdy się klimat zmienia pomału zanim zrobi się perwersyjnie
I kiedy mam
Do Śniegowic wpadłem tylko na godzinę
Na godzinę tylko bo to za granicą
I zostałem w Śn egowicach całą zimę
Całą zimę przyszło tkwić mi w
to była gra
Byłeś dla mnie wszystkim
A ja dla ciebie nie znaczyłam nic
Zupełnie nic
Serce ci oddałam
A w zamian co dostałam
Ból i łzy
Ból i łzy
Nic nie
Tak piękne są nasze święta
Choinka w pokoju lśni
I mgliwie pachnie piękna
Jest w roku szczęśliwa moc
Tak ciepła chociaż grudniowa
Poczujmy jej wielką
tarczy
Stoję w deszczu i rosnę jak narcyz
To nie jest hip hop jak hashtag pih ej ty dziwko nie będę z tobą pić
Chodź tu szybko i dawaj kwit bo o to chodzi
strachem w nich
I Polska nie najgorsza!
Konstruktor musi być co wszystko to wymyślił
Czy może jednak nie?
Tylko się wszystkim przyśnił?
Sеkretarz umarł
some shit
A body dropped again
Got some Benjamins
Pulling up in big Benz (***Big Bandz, Big Bandz)
When I shoot it dance
Boogie boogie w my
oczy zamykam
Trafiam znów do piekła
Władza tak jak narkotyk
Władza to wielka siła
Rodzi miłość i lęk
Czasami też zabija
Obiecuje tak wiele
W słowa
Bezimienni
Absurd że ciała są obce dwa
I jedna dusza upchana w nie
Zaczynasz się tam gdzie kończę ja
Twój Anioł do mnie przychodzi w śnie
Tam czasoprzestrzeń
Spacer i syn - staram się normalnie żyć
Tracę kontrolę, wczoraj piłem syf
Mówią, że wulgarny styl, sny z patologii, to jaki ma być?
W otwartej głowie
Wystarczy siąść na dupie
I po prostu patrzeć w ekran
Kto jest przyjacielem
Kto jest twoim wrogiem
Telewizja ci odpowie
Teraz ona jest Bogiem
Najprościej
gotta go
Cuz we everytime link
I'm leaving w
Some kind of hope
This a cautionary tale
So don't fall for it
The urge to answer
Everytime she call
Now I
and I might drown
Peaches in my veins
Make calypso rain
Chicks on my side
Every other day
Wake up in her bed
W I N
Thought to myself
That’s a big bet
Znowu wieczór I patrzę na morze
Które pędzi do lądu jak ptak
Wzbija pianą się w nieba przestworze
A ja toast wychylam I nucę tak
Za tęsknotę za
Fell in luv w ma self
I Fell in luv w the money
Bitch
No son de Nanana nanana nanana eh
wierze w smoki
Więc nie wal mi tu kitu
Ten tekst daleki jest od mitu
Ile w Tobie nie wykorzystanego jest limitu
I potencjału nie musisz zapierdalać ale
on me bitch and you slayed
In the cut like a band aid
Talkin shit bitch now you played
Boom boom
W I C K E D
Wicked ENT
I'm in this bitch with baby
Baby k
Piąty tydzień bez tekstu choć sam nie wiem czemu
Rozcieram w łapie popiół po wypaleniu
Niby nie brak mi tlenu a i tak nie mogę uciec
Nie nazwę tego
tempie ziomek
Jak byś leżał w trumnie pogrzebany w ogródku za domem
To nie koniec to wiedz że nie potrafię polec
I muszę dalej tu biec bo to jest do życia
Wciąż wielka piona, w sercu mam Polske
Pozdrawiam miasta i każdą wioske
Pozdrawiam rejon, wszystkich słuchaczy
Dla tych dla których to gówno coś
Okno otwarte na jodłowej
Śniadanie w cieniu drzew
I jakoś łatwiej żyło nam się
Potem mostów nie liczę
Jest ich więcej niż z tamtych czasów zdjęć
Widzę cię czekasz na mnie co dzień
Dziwnie tak patrzysz kiedy śpię
Jeśli jest w tobie ogień i deszcz
Z tego snu muszę zbudzić się
Brak mi słów
wyjebać w
Mordę i torbę telefonik pieniążki mówił Ale jestem kozak
Wciąż mu było mało wciąż powiększał posag potem
Poszło z górki poprzeczkę podnosił
Discuss these w.i Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In