Lyrics:
dalej na Szańce już sam nie wiem po co
Obrońcy partyzanci za naszą wolność walczyli
Kupę ich zginęło dobrze że mnie nie zabili
Jestem patriota lecz nie
motoryzacyjnej uciechy
Słychać śmiechy? Patrz ten koleś w Seicencie
Śmieje się odpadnie na pierwszym zakręcie
Szyby małe silnik wyje tak że gadać się nie da
Ale
przetrwać i mieć na życie
Mama nie da a goście nie chcą żyć jak mnisi
Więc gonią kokę i piorą flotę cały czas
Albo biorą każdą robotę nawet za marny hajs
Nie chodzi o bycie, ja na fali płynę
Nie czarno to widzę - Miami Yacine
A Ci co wcześniej tu śmiali na tyle
By zostać tam jeszcze gdy ich
łapy
Zrobiło mi się słabo nie byłem z frajerem na „ty"
Życie to kurwa, traumy nie da się przebiec
Ty widziałeś jak krew miesza się z beszamelem
Sę
starczy szklanka przy uchu
I masz o czym opowiadać
Postój sobie w oknie a nóż się coś wydarzy
Znasz dobrze ten telefon jak byś tu zauważył
Na wypadek
kiedyś przecież będą żyły ich wnuki
Weź nie bądź głupi rap nie wygląda tak słodko
Na klipach mają te suki w domach jedynie
Samotność bo miłości nie da się
rynsztoku się topił
Czasem myślę co by było gdybym nie ustąpił
Pomaton ich kontrakt to
Dziesięć lat niewoli wstyd ponadto
Dałem się przewalić im de facto
Na
da
Też lubi mecze i spytać nietrudno
I pyta frajera ile ma aut (ile ma aut)
Tyle ma aut, że jakby pojechał po rajtach ci srogo
I on by ci patrzył na
bardzo
Dziewięćdziesiąt trzy początek minęło parę lat (lat)
By w końcu zebrać ten właściwy skład (skład)
Układ już jest podpisany dziewięćdziesiąt siedem
jeśli będzie trzeba
Oby to była ich by nie mogli się pozbierać
Gościnność mamy w sercach nieufność mamy w głowach
Wypić tańczyć śpiewać to cecha narodowa
Youtube'owi wannabes i ich wieczny żal
Raczej prosty slang
W żyłach słodki skunk
Bałuty reprezent prosto z ośki gang ej
Niby nie ma nic czego nie można by
o tym by mieć tyle co ci z telewizji
Uliczni lunatycy i wyławiacze pereł
Próbują znaleźć szczęście zanim zdążą znaleźć siebie
Ja mam nadzieję że
broda just said
Da pain in my life is a story unread
I will jump off da rydim onto a broda’s head
Sending for me will send man to his death
I won’t
wyjazdy i wesołe święta
Dziś co drugi dzieciak tu próbuje mnie naśladować
Jestem pomnikiem który zburzyć da radę tylko ten co go dał radę zbudować
Wy
nawale rymów bo prostą formę pieryydolę
Szczery koleś dam prawdę synu nią Cię wyszkolę
Byś mógł widzieć więcej niż sceny chore przed telewizorem
Zostaw
lodzie
Za bardzo pragnęli, by poszło im gładko
Polska to kraj amatorstwa - wszyscy tu biorą co los da
Tu zamiast o możliwościach
Ciągle Ci pierdolą czego
Pogoda barowa znowu będę latał jak ta ćma
Wina omijam niech wódeczki mi waćpan da
Przy tym stole pewnie będę grać na bank
Bo mam przypadłość by
Smętnego Oblicza
Podczas długiej podróży zdziczał
Biegać w kółku dola chomicza
Chcą Roboczogodziny zliczać
Pora odpocząć dzisiaj
Pora byś usłyszał jak
Nie da się ukryć tu prawdy
To jakbym wypluwał z mordy tą krew na śnieg
Miałem się topić tu w żalach i smutkach
A chyba już kurwa cumuję na brzeg
boso
Siedmiu MC w piosence nie więcej dość ich
Dla społeczności wrzuceni na jeden nośnik
Kaszu fabryka rymów palarnia skuna synu
Moc mocnych płynów po
dzieci w rapie to nie dowód że tu da się
Bo znikną bez śladu jakbym ich rozpuścił w kwasie
Palą szlugi w wywiadach,przed przewózką jak P. Diddy
Z dumą
płynie mi w żyłach
Rutyna rutyna jedziemy przez
Radom za oknem jest średnio
Tym bardziej się staram by mieli
Bezpiecznie i ciepło tu wewnątrz
Życie ich nie
huj pozerom w dupę
To Ciemna Strefa poznaj nasze zasady
Tutaj gramy zarabiamy poznajemy światu układy
Chcesz zamotac nie da rady i wbij se to do bani
Discuss these dron by das ich Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In