Lyrics:
zacząć nowy dzień
Może w końcu zmieni się, gdy ktoś znów pokocha mnie
Może wybór będzie zły, ale bardzo chce w to iść
Co jest dobre, a co złe? Czy
Habibti
Habibti
Habibti w mahlaki enti habibti
Habibti
Habibti
Habibti w mahlaki enti habibti
Jabit omaha w issalim lhodin li damaha
Warda yabalit
Yeah (yeah)
Siri w khellini (siri w khellini)
Ndir li bghit 3ad ddini (Ndir li bghit 3ad ddini)
Siri w khellini now (now)
Siri w khellini now (yeah,
Nawijam po polsku bo mam to w dna
Stilo takie ładne jest bo mam to w dna
Lubię grube wąsy bo mam to w dna
Kocham ten grind bo mam to w dna
Ambitny
Zerwał się wicher ogromny, zerwał się wiatr
Lecz to nie był Pan
Trzęsienie ziemi nastało, zrodziło strach
W trzęsieniu tym nie był Pan
W łagodnym
si se dife
Se sa wòch yo rakonte'm, Mesye
Si se van ou tranbleman
Se nan'w rèv Li anonse'm, jennjan.
Fò'w pa ret nan mitan, tan pral fè kolizyon
Nan
Marzyłem o miejscu gdzie
Już nic nie goni mnie
Gdzie w tafli wody słońca blask
Pada znów na moją twarz
A los w nieznane niesie mnie
I wszystko w
W mroku nocy pod blaskiem księżyca
Twoje dłonie szukają moich granic
W ciszy słowa stają się zbędne
Gdy w ogniu spojrzeń topimy się bezkresnie
Ach
smakować i wyciskać
Każdą kroplę każdy łyk
Po nocy sen
Zapisać i
Spełnić go od razu gdy wstanie świt
Życie układa się
W mozaiki małą sieć
Przyjemności
Grali w radiowęzłach, grali też mnie w Radio ESCE
Pierwsze miejsce w święta, jakbym przyszłym prezydentem był
Nic nie ucieszyło tak, gdy chcieli
Nan Flo yo paka egale
Sou beat son pakèt egare
Pa pale si'w pa vle depale
M lage de gidon e pou'm pa pedale
Epi tou'm pap jwe si'm pa tande bal
No
dread
See the way I just dey laugh and frown
Truly, Dora you be explorer
Dora a a
W) ny3 na w) ngyem na me nts’ase
That girl got me thinking I be
Wo-oh-oh-oah, hé-ah
Woman ou pa fè ayin pou sa
Donc mwen pé pa fè ayin kont sa
Puiske sé la vi ki vlé sa
Mwen inmé'w kon si et mwen inmé'w kon
ogłuchłem widząc to co tracę w małym oknie
Piękny poranek siódma rano dzień zwyczajny
Ludzie idą do pracy wszystko w ruchu jednostajnym
Jak Witkacy maluję w
tych typków nie lubisz to wyklucz
W rap bez plastiku trzymamy się w szyku
Bo my tu gadu gadu a zegarek tiku tiku
Spróbuj nie obudzić się z ręką w nocniku
Obserwując scenę z perspektywy kabiny bombowca
To Poznań miasto z tagowane jak blackwood
Ćpając nasze gówno z lustra możesz stopić sobie septum
Dwa sztylety w
Gdybym nie siedział na schodkach, nie myślał wciąż o zwrotkach
Nie chodził do Hybryd i chłopaków tam nie spotkał
Nie spał do południa, potem w
jak wyrazić wszystko co mam w sobie mogę
Wiec może pozwól że najpierw coś ci opowiem o tobie
Kiedy to pisze masz ponad osiem miesięcy
Jesteś chłopcem
Ten kawałek będzie leciał w furach wielu
Więc pozdrawiam pasażerów elo
Ten kawałek będzie leciał w furach wielu
Więc pozdrawiam pasażerów elo
Ten
Galaktyczne pustkowie wokół
I Plaża w Pourville w moim oku
Chodź pomaluj mój świat
Podaruj mi fart
Pofaluj mój czas
Zaczaruj mój las
Zaplanuj mój
Rożnica pomiędzy nami z każdą sekundą się zwiększa
Ty stoisz w dresie jak wieśniak, ja chodzę w dresie jak Skepta
Ja chodzę w dresie jak Skepta
Ja
Pierwsza chmura dymu robię krok w minione lata
Ten sam Ursynów lecz zupełnie inna data
Wracam do czasów gdy nie ulica ale szkoła
Była miejscem
Wtorek pora na worek
Takie myśli mnie nachodzą znowusz
Popierdolone
Strumień świadomości pędzi
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste
co we mnie wbili jak dren
To co za mną jest tłem jedynie ładnie wygląda
I gdy odbierzesz mi tlen gdy mi spuchnie aorta
Wrócę silniejszy w dzień
Discuss these w.s Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In