Lyrics:
Okay, mám chuť na nějaký poděl, píčo, hehehehe
Mizíme na poděl, mizíme na poděl
Mizíme na poděl, ty zmrde, jdeme na poděl
Mizíme na poděl, mizíme na
kiedy miał kryzys
Ty pewnie wtedy wcinałeś babcine pyzy
Ćwoku nie łap schizy i zachowaj spokój
Byłem tu gdy rap wyszedł z garaży i bloków
Dotrzymuję mu
Wow wow wow
Tyś uczyniła ten wieczór piękniejszym
Starczyło ciebie tylko uuuujrzeć
Czułem na sercu że powstanie ten wierszyk
W myślach wow wow wow I
a trzy to morze nieszczęść
Albo gorzej jeszcze więc jedną wozem jestem
Czas już na mnie bo skończę jako denat
A ty przestań skamleć ja wiem każdy lekko
Ty kurwa kto to jest
Patrz to ten kurwa co jest winny kurwa hajs mojemu koledze
Pierdolony kurwa kutas
Ty człowieku czekaj
Spójrz prawdzie w oczy
Aha
I niech bit gra Ci tam dzisiaj
Bo to nie pustka po takich jak Ty najgorsza jest
Tylko ta pierdolona
I niech bit gra Ci tam dzisiaj
Bo to nie
My robimy te manewry tu
Robimy to na węch robimy to na słuch
Ty też robisz te manewry tu
Więc podejdź bliżej i zejdź trochę w dół
My robimy te
Uśmiechem swoim w mig przeganiasz smutki me
Kochana moja Babciu droga Babciu
Ty jesteś moim szczęściem które poprowadzi mnie
I zdradzę ci w mym małym
Taką drogę znaleźć muszę
Którą jeszcze nie szedł nikt
Taką drogę którą tylko
Będziesz chodzić ze mną Ty tylko Ty tylko Ty
Może dzisiaj jeszcze
Łon zimny łon zimny ona gorąca
On nie chce on niechce ona go trąca
I prawą rączkę na niego kładzie
Ruszaj się ruszaj się Ty stary dziadzie
I prawą
Wojenko, wojenko cóżeś ty za pani
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani
Chłopcy malowani
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce i w naci ty
Od Mazur do Francji ty
Na co dzień od święta ty
I w leśnych zwierzętach ty
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce i w naci ty
Od Mazur do Francji ty
Na co dzień
Od święta ty
I w leśnych zwierzętach ty
Původně sem neměl vůbec v plánu tebe dissit
Ale ty ses toho chyt a začals chovat se jak krysa (krysička)
Seš snitch jak six nine když jim zpíváš
daje
Ale ja nie jestem taka tępa
Jak się tobie zdaje
Ty mnie jeszcze nie znasz nie znasz mnie
Ty mnie jeszcze nie znasz ze złej strony
Jeszcze nie znasz
Ty widzisz wartość gdzie nikt inny jej nie widzi
Ty jesteś z tymi których nikt nie zauważa
W Twych oczach jest ciepło
Zawsze kiedy patrzysz na mnie
Możesz robić to co chcesz
Możesz być kim chcesz
Możesz żyć jak chcesz
Przed Tobą setki dróg stoi otworem
Ty stoisz przed wyborem od Ciebie to zależy
Na całych jeziorach ty
O wszystkich dnia porach ty
W marchewce i w naci ty
Od Mazur do Francji ty
Na co dzień
Od święta ty
I w leśnych zwierzętach ty
To to to
To złe miejsce zły czas uciekaj Raz Raz
Są za tobą ej za tobą chcą zatrzymać ci serce
To złe miejsce zły czas uciekaj Raz Raz
Mają broń ty
Incognito jak kto pyta czy to ty to mówię skądże
Deep to mit co mówi mądrze wlazł na szczyt i ja tam dążę
Odłóż ten mikrofon bracie weź się naciesz póki
Wojenko, wojenko cóżeś ty za pani
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani
Chłopcy malowani
Jeżyce
To dwie najbardziej pojebane dzielnice
Jeżeli tu wejdziesz ty głupi chuju
To musisz wiedzieć że tu kurwa nie żartują
Liroy Liroy ten jebany
Dokładnie tak ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak ja tonę
Wojenko, wojenko cóżeś ty za pani
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani
Chłopcy malowani
Discuss these TY Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In