Search results for 'by fani lyrics' Page #11

ka mabantu bantu
Tunafanya law ni by two by two
tuko fyatu fyatu kama chatu chatuu
Ukiniona sipoi jua niko na diphakwa simba me hoii kiki yangu tiffa

You can tell what I love
by the color of the paintings
You can tell my inner life by
the darkness in some of them
You can tell what I want from

Pedofilia w kościołach pośród księży
Gdzie uczucia jak miłość gdzie rodzina
Gdzie pieniądze z których można by się utrzymać
Gdzie policja co nas broni której

Niech się wszyscy pierdolą, kurwa daję bogom słowo
Nie żal mi nikogo, kto nie był moją podporą

Fani chcą jazdy po ksywach, bo będziesz leszczem bez tego

a premier ich wali w dupala to anal
Za dużo widzę by kochać rodaka ty zamiast pracować się modlisz do Pana
Chodzę szczęśliwy jak wpada wypłata chociaż po

dobiegają obrońcy
Wymiana podania z messim ten na stronę do zambrotty
Mija na szybkości gościa pokazuje się tam xavi
Prostopadła do eto'o by tylko nogę

Aha właśnie tak z tej strony B R O
Nie odejdę stąd człowieku wiesz wiesz wiesz wiesz
Bądź pewny wielu było by szczęśliwych
Wręcz wniebowziętych nawet

myślę I dlatego mam jaja
Nie porównuj mnie do mezia to zwykła faja
Wielu myśli o tobie podobnie
Ale nie powie tego na głos bo zlali by się w spodnie
Ja

skraju przepaści
Swojej ksywy wcale nie mam na twarzy
A niedawno żaden z was by mnie nie kojarzył
Dopiero co za skandalem był skandal
A teraz w ich oczach

Right
Ludzie Zadzwońcie po policje bo będziemy palić lolki

Ile razy jeszcze będę tłumaczył
Byś zajął robotą się nie nękał graczy
Musiałbym się chyba

nawijasz
„Ej sztywniutko mordo ej sztywniutko mordo"
To dlatego flow jak by miał w dupie kija
Żaden Corelone bo to nie Sycylia
Dlatego nie chciałem nigdy się

których nie zarobiłem
Gdzie te dziewczyny z którymi było pięknie
Jak znaleźć ciebie by znów było namiętnie
Nie wiem gdzie iść mam i dokąd mam wracać
Bo nie

od gości
Nie zapomnę by walczyć by się nigdy nie poddawać
Taka moja postawa co ty zrobisz twoja sprawa

Za oknem pogoda chujowa pada
Wspominam dalej

zapodać w palnik
Ale niosę cię po rychu tak jak zamrażalnik
Chodź nie jestem taki jakiego byś chciała
Ale mam serducho a nie pustkę tak jak skała
Zrozum

to kasa i tak wraca znów do pana

Policja puka nie wiem czego tu ode mnie chcą
Jakby przeszukali znaleźli by coś nielegalnego
Moja kasa nowa ona nie martwi

skurwysynu lecz nawijasz jako tako
By mieć fejm to dziś wymóg musisz lizać dupę łakom
Skille to Twój azymut nastaw się na maraton
Mam Cię w dupie uszy zatykam

dzieje patrz
Bo tu dzieją się dzieje masz nadzieje
Wiesz nie mają inni ludzie jej
Ci sami ludzie którzy mówili że nie istniejesz
Ci fani uciech z których

Jak się nie podoba wypierdalaj zostaw coś po sobie
Moi fani co ty nie mam ich rozchodzą się na boki
Po co cepie mnie propsujesz jak mam przecież flou

to virtus pro

Ta atmosfera na turniejach to virtus pro
Możecie na nas się opierać to virtus pro
Wierni fani ślą życzenia to virtus pro
Będziemy zawsze się

sławy mogą uprościć
Ważna jest promocja a także reklamy
No bo przez to Ty fanów masz samych
No i trzeba także uważać na swój wizerunek
By zapłacił Ci hajs

to rap z pierwszej ligi
Gdybym był niemy słabych MC jechałbym na migi
Zagłuszymy twoje krzyki hałas to nasza dewiza
To jak by Gravediggaz grali do bitu

chodnik

Chcemy przejść do historii poczuć się wolni
Wznieść ponad normy
Ja i moi fani nie pasi ci to odbij
Bo nie dasz rady za nic zgasić naszej pochodni

cierpliwość zbyt łatwo stracić
Skoro oni muszą mówić może ja muszę przestać palić
Fani ci wciąż od tych samych pytań
Tych samych z kim to czemu tak? Kto lepszy?

a premier ich wali w dupala to anal
Za dużo widzę by kochać rodaka ty zamiast pracować się modlisz do Pana

Wchodzę szczęśliwy jak wpada wypłata chociaż po