Lyrics:
nosisz znamiona wariata
Bo nie mogę na boku marzyć gdy Polsza do HC wertepy
Trzy czwarte społeczeństwa to wypalone kiepy
Zewsząd chcą Ci wcisnąć wszystko w
Pędzimy przez Polską dzicz
Wertepy chaszcze błota
Patrz w tył tam nie ma nic
Żałoba i sromota
Patrz w przód tam raz po raz
Cel mgłą niebieską kusi
być lepiej
A co jest wystarczy spojrzeć na siebie na życie swoje
Gdzie ta prosta wciąż wertepy znowu wiraż
Kiedy przyjdzie szczęście bardziej złote niż
zamknięty
Logikę I pozytywne myśli odganiały sępy
Wertepy odbierał każdym nerwem poturbowany
A jego zacięcie tylko otwierało nowe rany
Na trasie jakby życie
Pamiętasz kolego bezdroża i stepy
Którymi nas losy powiodły
Bezkresne równiny wąwozy wertepy
I pierwsze topole i jodły
Pamiętasz piosenki śpiewane z
Przyjebałem w niego fest
Błotnik odpadł już
W kierownicy też mam luz
Na wertepy wpadłem i nabiłem sobie guz
Pruję osiem dych
Jadę dziś do Tych
Tam napełnię
może będzie szybciej
Przez wertepy w biegu po najskrytsze marzenia
Może przyjdzie z czasem finał jak za Benhakera
Aż zadrży ziemia ej każdy teraz
Chce
Pędzimy przez Polską dzicz
Wertepy chaszcze błota
Patrz w tył tam nie ma nic
Żałoba i sromota
Patrz w przód tam raz po raz
Cel mgłą niebieską kusi
Pędzimy przez Polską dzicz
Wertepy chaszcze błota
Patrz w tył tam nie ma nic
Żałoba i sromota
Patrz w przód tam raz po raz
Cel mgłą niebieską kusi
Pędzimy przez Polską dzicz
Wertepy chaszcze błota
Patrz w tył tam nie ma nic
Żałoba i sromota
Patrz w przód tam raz po raz
Cel mgłą niebieską kusi
kieszeniach
Dla ciebie na scenie gram
I nie idę sam czy jest elo, czy wertepy
Bez chciwych kurew, które kleją się jak rzepy
Ero nie jest ślepy, by z oszustem
Ale jednak frunę Kiedy ona tylko brzdęknie w strunę
Wyznaczając nam kierunek. Do nieba i na wertepy
I do uliczek ślepych
A więc ej trzymam kurs patrzę
Pędzimy przez polską dzicz wertepy chaszcze błota
Patrz w tył tam nie ma nic żałoba i sromota
Patrz w przód tam raz po raz cel mgłą niebieską kusi
przyszedłem i krzyż swój wciąż niosę
Droga prowadzi mnie poprzez wertepy
Pełno chujostwa tu wokół niestety
Mylą się kurwom znów priorytety
Parszywe świnie na
wygarem wiozę
W wyboje wertepy wykroty wozu wizg i warkot
Wielbię wolność o wartość wojować warto
Wandal wałkoń wagabunda włóczykij
Wyga weteran wariat
walec i wyrówna,
Przyjdzie walec i wyró,
Przyjdzie walec i wyró!
Aż ktoś dostrzegł, że wertepy
Szlak nasz znaczą jako żywo,
Nie z nadmiernej, panie,
skończą się te wertepy
Ale póki żyję jestem potrzebny tutaj
A razem ze mną
Razem ze mną
Razem ze mną
Dwie siły
Dwie siły
Mam w sobie dwie siły
Dwie siły
Discuss these wertepy Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In