Lyrics:
To leci na tych blokach nie na chamskich przytupach
Warszawski styl niech gra dalej ta nuta
Droga oparta na skrótach osiedlowa struktura
Chmura buch
witam się już z bratem w przejściu
To był Zwykły Letni Warszawski Dzień
Zwykły Letni Warszawski Dzień dzieciak
To był Zwykły Letni Warszawski Dzień
To leci na tych blokach nie na hamskich przytupach
Warszawski styl niech gra dalej ta nuta
Droga oparta na skrótach osiedlowa struktura
Chmura buch
Wisłą wstaje warszawski dzień
I mknie tramwajem warszawski dzień
Do szkół od nowa do biur od nowa
Gna do rusztowań warszawski dzień
Co sił w ramionach
Nad Wisłą wstaje warszawski dzień
I mknie tramwajem warszawski dzień!
Do szkół od nowa, do biur od nowa,
Gna do rusztowań warszawski dzień!
Co sił w
Jestem zawsze kiedy chce o tym myślę
Poważnie jak pada szczególnie kiedy pada warszawski warszawski
Warszafski Deszcz ciągle pada
Warszafski Deszcz ciągle
warszawski walczyk
To jest walczyk warszawski walczyk
To jest walczyk warszawski walczyk
To jest walczyk warszawski walczyk
To jest walczyk warszawski walczyk
Czas zadumy i wzruszeń
Złota jesień nam niesie
Warszawski wrzesień warszawski wrzesień
Już barwny dywan pod stopy spadł
Śle zaproszenie w warszawską
Zatrzymał się płynący czas
Warszawski wiatr we włosy wpadł
Gdy mój wiruje świat
Powiśla szum i ludzi zgiełk
W tym tłumie dziś zanurzmy się
By znów
Warszawski syf którego nie ma w wiadomościach
To miejsce to to miejsce
Warszawski syf którego nie ma w wiadomościach
Ja jestem stąd ty uciekaj lub
W nocy czy we dnie przemierzamy przez miasto
Coś w głowie ci podpowie i nie da ci prędko zasnąć
Posłuchaj tego koleżanko kolego
Warszawski styl i
A obok, tam w Bistro miłości na szybko się wiążą i milkną gdy nowy dzień
Trójkąt warszawski. Trójkąt warszawski
Dostać w pysk w Subway'u na Świętokrzyskiej
Zatrzymał się płynący czas
Warszawski wiatr we włosy wpadł
Gdy mój wiruje świat
Powiśla szum i ludzi zgiełk
W tym tłumie dziś zanurzmy się
By znów
stary proletariat
I my w tym wszystkim ja i moja banda
Warszawski styl ej! Żyjemy tak od dawna
To o czym piszę nie zaprzeczysz to prawda
Ulice na których
świt
Zobaczysz, jak przywita pięknie nas
Warszawski dzień
Mam tak samo jak ty
Miasto moje a w nim:
Zostawiłem tam kolorowe sny
Gdybyś ujrzeć chciał
tam
Zobaczysz, jak
Przywita pięknie nas
Warszawski dzień
Mam tak samo, jak ty
Miasto moje, a w nim
Najpiękniejszy mój świat
Najpiękniejsze dni
Mam warszawski stan umysłu bardzo cenię sobie czas
Za dwa tracki cztery kółka kładź mi papier tu na blat
Gdy podbijam na miejscówkę to z ziomkami
Zobaczysz, jak
Przywita pięknie nas
Warszawski dzień
Mam tak samo, jak ty
Miasto moje, a w nim
Najpiękniejszy mój świat
Najpiękniejsze dni
Zostawiłem tam
To Warszawski Rapton ferajna po dzielnicy śmiga
Z frontem Marszałkowskiej już niedaleko dzień się zbliża
Odsłonięta pierś Syreny płodnej stolicy świt
mam taką
Że nie bawię się w układne słówka
Jadę równo i ostro
Raz ukosem raz prosto
Bo ja jestem warszawski taksówkarz
Tylko na Pragę kochana na Wolę
Zamyślony zmierzch
Wspomnienie tych odległych lat
Przyniósł mi
W uśpionych ciszą bzach
Szopena scherzo gra
Ten sam warszawski wiatr
Dalekie dni
warszawski blady błądzi świt
Gołębi srebrny lot w słońcu lśni
W chmurach Zygmunt z kolumny
Patrzy dumny
Przeszłe wspomina dni
A na Rynku murarze kładą murów
i na „trzy pa"
Walczyk szwajcarskiej doliny
Bo to jest walc warszawski walc
Walczyk szwajcarskiej doliny
Zda się że cichy placyk ożywa
W zimowy
mam taką
Że nie bawię się w układne słówka
Jadę równo i ostro
Raz ukosem raz prosto
Bo ją jestem warszawski taksówkarz
Tylko na Pragie na Pragie
No na
Discuss these warszawski Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In