Lyrics:
efemeryczne oklaski
Maski piękne obrazki
Głęboko utopione w środku płaczu wrzaski
Maski
Każdy obserwuje przez weneckie lustro
Wartości kolekcjonujemy poprzez
unijne miliardy utopione w błocie
Aż rzygać mi się chce, wiesz
Chyba coś mi jest
Idę i wszystko w oddali
Takie jasne i słodkie
A gdy podchodzę blisko,
sie z tym nucę ten hymn
Nie chcę tak żyć to niczego nie warte
Przegrane sny utopione przez flaszkę
Budzę się nie mogę na siebie patrzeć
Nucę ten
łzy utopione
W kieliszku szampana
Śmiechu złote kaskady
Choć czasem ponuro
Małe kłótnie i zwady
Zwykły życia urok
Jeszcze tylko te słowa
Zabawmy się
się z tym nucę ten hymn
Nie chcę tak żyć to niczego nie warte
Przegrane sny utopione przez flaszkę
Budzę się nie mogę na siebie patrzeć
Nucę ten
Na nich słone sople a w nich
Utopione strach i smutek
Miałem zapytać po co nocą
Jak wyrzutek stoi pod drzewem
Lecz chyba zabrakło mi odwagi nie wiem
gwiazdy utopione w toni jeziora
Kierowały mój wzrok w niebo z pytaniem
Lecz z reguły była to akcja przejściowa
Raczej każdy dzień po prostu spędzałem
i sumienia
Utopione w alkoholu
Narkotyczne paranoje
Poklejone myśli
Tworzycie nowy system
Narkotyczne paranoje
Poklejone myśli
Tworzycie nowy system
Moje martwe myśli poszły dawno spać
Schowane pod poduszkę utopione gdzieś w moich snach
Te pomarszczone lata ten gniewny miniony czas
Ja nie chcę by
cię porzucić
Nasze noce niewyspane
Nasze noce wciąż pijane
Nasze noce utopione w cudzych słowach
Resztki nocy z białym brzaskiem
Gdzieś od piątej do
interpiny a nie Future
Mili ludzie, wszyscy w moodzie
Oszczędności utopione w wódzie
Mów mi surfer, płynę na fali upałów
A jak wracam już na ląd zamawiam
sarny dwie
Utopione w reflektorach
A o świcie okaże się
Czy nie zginęłaś na torach
Ja ci serce dam
Nie musi być do zwrotu
Wolne łóżko mam
Możesz spać tu
białe, doświadczalne myszki
Ubierz moje buty i wyjdź w nich
No, Kamil, proszę wyjdź w nich
Jak na wietrze się kołyszą ręce
Utopione w światłach reflektorów
kruche jest utopione w swej rozpaczy
Mała iskra wielki żar dusi w sobie gorzki żal
Pewnie nie zrozumie mnie to dorosłych wina wiem
Patrzy w lustro smuci
Kiedy idę ulicą wkoło śmiechy i krzyki
Narkotyki przemoc i dymiące fabryki
To wyzwala wciąż we mnie coraz więcej zła
Nierealne marzenia utopione w
czystość umysłu w oddali słychać Amen
Kręcisz się na kole fortuny życiowa ruletka
Ideały mądrości utopione w alkoholu łezkach
Hazard jest azylem Pan Bóg jest
dość mi bo to jest bilet w jedną strone
Drzwi zaspawane a mosty popalone
Myśli utopione jedna wielka pętla
Kto tu był ostatni kto mnie zapamięta
A czy
Lepiej prowokować niż być gównem
Lecz taką prowokację to ja pierdolę
Jeżeli Punk to ograniczony schemat
Torba z klejem i tanie jabole
Ideały utopione
symbole w materialnym złocie
Dobre idee dawno utopione w błocie (w błocie w błocie w błocie)
To co możesz dać
Daj od siebie zamiast ciągle brać
To co
ją obwiniał
10 Cm utopione w mostek
Świeża krew na rękach nie rekompensatą za dziurę w sercu która tak wielka
Wybrał jeszcze numer na sentymentach
dróg
Zostanę nieśmiertelny
Zanim śmierć zabierze mnie na drugą stronę oczy budzą płomień
Ci co wróżą koniec patrzą jak ich sny zostały utopione
Moja
gaz wóda oraz rapsy i co Scuba diving
Po utopione klucze tak przez życie frunę
A w furze miałem coś bez czego nie zroluje
I chuj wie czy ktoś ma tu coś
tracisz cały sens w życiu
Ciężko się wraca gdy los wywali za nawias
Nie jesteś nikim jedynie śmieciem dla świata
100 tysięcy ludzi uśnie na ulicy
Utopione w
Tudzież podróże po amplitudzie
Ku lansu ostudzie od stycznia po grudzień
Smutki utopione w strofach nie w wódzie
To fach bez złudzeń ocknijcie się ludzie
Po
Discuss these utopione Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In