Lyrics:
Y es la súbita vez vuelvo a olvidarme de este contexto De ufanía comprometida, de espejismo de inmunidad Esperando ver si dormirás Esperando ver si
podnoszę się już nie trace żadnego dnia Wymazuję z moich snów że możesz coś jeszcze dać Żałuję ufania ci i że oddałem się tobie Przykro mi że tyle chwil
Brat to już 14 lat robienia przerw od rapu 13 rok od kiedy wyszedł pierwszy Projekt Nasłuch minął 12 lat ufania jak brat bratu ziomuś byliśmy rodziną
Ufania São Palavras inconsequentes Tenho bebido ultimamente Isso já tomou controlo todo da minha mente O que aconteceu com a gente Você age tão
(Intro) Ja wiem... cle ja kurwa nie wybaczam Od ufania i kochania pozostała tylko zraza Nie ma mnie dla ciebie mała myślę o starych ziomalach
wiarę i więź Weź tę cześć małego chłopca jest taka Twoja że aż obca Milczałem swą złość jak grób już dość prób Ufania i trwania jak Hiob bez pytania Być
zdarzeń I nie spełniają marzeń Kto wie Kto wie Niejeden z nas czasem robi jakiś błąd Czasem się zdarza dwa razy pod rząd Ufa tym co nie warci ufania Kocha
tym, co nie warci ufania Kocha tych, co nie warci kochania Ale kto wie, czy za rogiem Nie stoją Anioł z Bogiem? I warto mieć marzenia Doczekać
Discuss these ufania Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In