Lyrics:
W szklanych domach ludzie boją się kamieni W szklanych domach pełny obraz się wciąż mieni Wszyscy mają go na ścianie i w kieszeni I są w niego tak
narkoman Niegłupi chłopak śpi na milionach I to co kupi ma w swoich ramionach Nie ma miłości dziś w szklanych domach Choć tylu ludzi jest pusto jest zobacz
Wszyscy macie tu po wizytówce Człowiek e to wyścig szczurów Do szklanych domów z szarych murów Jak twój guru To PLN Ty przegrasz wyścig ten Człowiek e
sam Która to strona Myślę i myślę błądząc po szklanych domach Czuję się przeźroczysty Przyjmując wygląd otoczenia Czy naprawdę istnieje Czy mnie już nie
Wtorek pora na worek Takie myśli mnie nachodzą znowusz Popierdolone Strumień świadomości pędzi Gra szklanych paciorków nanizanych na nić W szkliste
Schowani w promieniach słońca Wolni od wszelakich rozterek Wokół nas szron szklanych butelek Rozciągają się pręgi złota Wśród tych traw i wśród
że serce lubi to oczy kojarzą znów Gdy czyjeś wnętrze drogowskazem nie potrzeba nam słów I na sam szczyt szklanych gór Biegnę dopóki jesteś bo na
Mogę więcej mieć niż sam chcę Pobudzam krew (pobudzam krew) Tak bez żadnych słów Bez szklanych kul Wiem już czego chcesz ej Czuję pokłady mocy
pada deszcz A muzyka szklanych serc Ciągle gra, ciągle jest Ten peron łez Ty żegnałaś wtedy mnie Jakbym ruszał w wielki rejs W siną dal, długą dal
pada deszcz A muzyka szklanych serc Ciągle gra, ciągle jest Ten peron łez Ty żegnałaś wtedy mnie Jakbym ruszał w wielki rejs W siną dal, długą dal
pada deszcz A muzyka szklanych serc ciągle gra, ciągle gra Ten peron łez gdzie żegnałaś wtedy mnie Jak bym ruszał w wielki rejs wielką dal, siną dal Na
pada deszcz A muzyka szklanych serc ciągle gra ciągle jest Ten peron łez Ty żegnałaś wtedy mnie Jakbym ruszał w wielki rejs W siną dal w długą dal
Tylko Ty jesteś tajemnicą wśród szklanych rzesz Twe oczy nagminnie szkłem zamalowują się Czy myślisz że mi dobrze jak żyjesz nie zauważając mnie Domy ze
pada deszcz A muzyka szklanych serc ciągle gra, ciągle gra Ten peron łez gdzie żegnałaś wtedy mnie Jak bym ruszał w wielki rejs wielką dal, siną dal Na
pelargonie, ej (ej) Te jointy wprowadzają w melancholię Bo modlę się do Boga, który nawet nie wie o mnie (e) Na szklanych stołach leżą opróżnione folie (e) Te
Coraz więcej szklanych oczu W których wszystko jest jednakie Dom wznoszony Dom burzony List otwarty i anonim Coraz więcej szklanych oczu W których
Bez serca, bez tlenu zgaśnie życie w nas Bez wody, bez deszczu zostanie popiołów garść Bez marzeń o szklanych domach zacznijmy dziś od nowa Nim runie
Pamiętasz? Było kiedyś morze Szkliste w falistych linii łukach Morze którego cieni można W obrazach szklanych dni poszukać Morze czasami wzbierające
ogród rozbił się dzban Nasze mieszkanie ze szklanych ścian Po prostu stało się Wiatr porwał imię Twe I nie pamiętam już kto welon mój niósł Stało się I
Kawiarenki kawiarenki Z cienia w pół i ze światła w pół ty i ja i nasz stół Za witrażem szklanych marzeń Ledwo świat poznajemy już choć jest tuż Miejsc wkoło
Moi koledzy ścigają ze mną się Bo do wyścigu każden gotów jest Moi koledzy z lepszych najlepsi Trzydzieste piętro biura szklanych drzwi Raz dwa tri
Tylko prawdę znać Wiem żę zdrada to grzech Wiem że okno to zmierzch Wiem że usta to krzyk Znam to tak jak i Ty Wiem że jesteś u stóp Swych szklanych gór
mnie Moją obsesję Zamknięty w szkle w mej ciasnej butelce Wśród ze szkła mebli i szklanych pomieszczeń Obracam się w pętli na szklanym krześle Słyszysz
lekarza oczach szklanych Gdy lecą lecą tak jak ten malowany ptak Czy przyjmiesz mnie mój Boże Kiedy odejść przyjdzie czas Czy podasz mi swą rękę A może
Discuss these szklanych Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In