Lyrics:
chyba były ostatnie
Lodówka wita mnie żarówki jasnym światłem
Jak zawsze pusto (już se pojadłem)
Nie jadamy nie jadamy nie jadamy bo nie ma szamy
Nie nie
cynk
Czy chcesz
Uprawiać night riding
Oglądać iCarly
Lub parę seriali
Do sushi pizzy maca albo jakiejś szamy z jadalni
Uprawiać night riding
Oglądać
Leciałem do słońca, leciałem do raju
Odbiłem jak Ikar się hukiem na ziemi
Benito bez końca, będę nazajutrz
Choćbyś do szamy dziś dodał arszenik
Co
się w porę
Bo tutaj nie trzeba zostawać hardcorem by psy cię zabiły paralizatorem
To jebane miasto znowu szczerzy zęby
Tu bezdomni nie chcą szamy chcą
chcą szamy, chcą pieniędzy
Ile byś nie zrobił, nie oszalej ziomuś
Jesteś tyle warty ile możesz pomóc
Wróci do mnie, czy nie wróci
Wszystko co robię dla
albo czy jest coś do szamy
Nie jestem rolnikiem ale toczę wielką belę
Nie jestem biedakiem także wiem jak jebać biedę
To tylko kolacja a wygląda jak
mnie widzi mówi goddam' goddam'
Jem bardzo dużo szamy
Jestem chudy as fuck zazdroszczą mi laski
Przejarane gramy
Dookoła chleb nie wiem czy to trap
nie pytaj
Ciągle do ludzi czuje wstręt no bo nie mają granic
Co zrobisz za ostatni kęs tak jak Halsey bez szamy
Codziennie wszyscy muszą biec tak jak
kleją się w głowach czekamy na weekend
Zjemy trochę dobrej szamy i pewnie będzie coś pite
Póki co jutro trzeba wstać trzeba gnać do pracy
By na konto na
Poznaj schemat 10 x 6 tak mu schlebiam
Tyle dał producent szamy
Tak to tu zżeram
Uczta 60 księcia
Tyle mam potraw na rękach
Rzucam tym na bakcyla !!
60
jebali flotę za becel językiem w rowie
Nawet bez pieniędzy szamy i starych kurwo pomogę
Oni patrzą na przychody nie liczą na parabole
Jeśli dosięgam sufitu
Raz raz WHSP raz raz jak wytłumaczyć
Jak wytłumaczyć dziecku że w domu nie ma szamy
Kochającemu że przez lubą jest nie chciany
Gównem naćpany już
dzień Cię wkurwia
Człowiek otwiera oczy i mówi znowu „chujnia"
Bo w portfelu susza szamy nie za dużo
Uważaj bo się możesz pokłóć nawet i rożą
Bo to co
drugiego nie sprzeda
Idą w sklepie coś zajebać bo w oczy zajrzała bieda
Lecz nie kupią za to szamy wszystko pójdzie na melanż
Tak jest tu tak jest teraz się
Jestem czymś więcej niż przydział szamy na rok życia na kwadrat i pensję
Bestie za uchem mówią mi że są słuchem mym mową i duchem rozkmiń
Każą mi jeść tak
powiem jednak proszę mi pozwolić
Cały świat przystawia broń do skroni masz się odpierdolić
Ten track to zgaszę papieros bo mam gastro
Szamy chodzimy
przynosisz szamy
Ciągle większy głód i to powoduje zmiany
Robię to co chce nie dla main to nie dla nich
Weź nam czegoś nie daj mordo to weźmiemy sami
Mamy duże
tamte lenie z poprzedniego tracku (ej)
Dziś nie robię rapu (nie robię), dziś nie robię szamy (nie robię)
Dzisiaj jedzenie ty-tylko na dowóz
Kręcę maszyną
Ciągle chce mi się pić, więc biorę colę do picia
Nie robię badań, bo boję się, że to jest cukrzyca (ej)
I-ile mi życia zostało? Nieważne
Ważne, że szamy za
Były te puste samary
I były czasy gdzie nie było szamy
W nocy mnie budzą omamy o rany
Mam stany lękowe ale musi udać się
Robimy cash typ daje cynk ja
Spójrz za okno obczaj dramaty ludzi
Widzisz małolata co łapy sobie brudzi
W domu nie ma szamy wina ojca mamy
Tok myślenia prosty hajs mamy to kiramy
Dla kwitu nie ważne czy dla szamy
Czy dla bitu to po prostu jest kapitalizm u rozkwitu
A ulica życiem tętni ludzie obojętni na złotego padołu
Zator
napięty jak kusza
W domu zawitała susza brak hajsu nie ma szamy
To go zmusza rusza czas to zmienić zaczynamy
Ulica szara kamienica życia stresy
Rodzinne
życia zawsze był mi bliski
Znam telefony z hajsu i telefony z banku
Ponaglenia i awiza w skrzynce
Zero szamy w garnku potem obiady w reichu
Umowy i długi
Discuss these szamy Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In