Lyrics:
jeszcze dogadamy Milczysz znasz mnie wiesz że znów muszę schlać się I najgorsze że Ty jesteś przy tym zawsze Wiem że znów wieczorem chciałbyś mnie na
przechyl jeszcze raz Bo każdy czasem musi się gdzieś schlać To nie jest tak że co dzień tylko myślę o tym Ale jak za długo chodzę trzeźwy wtedy słyszę głosy
piękna jest Costarica Inni to wolą schlać się i rzygać A ja co wolę już chyba wiecie Ja wolę jazdę na ETZcie Bo jazda na ETZcie Jest najlepszą jazdą na
dojść a w jakim celu często zapominam Nie pamiętam o urodzinach A jak był ważny egzamin to pamiętałem by schlać się jak świnia I wiesz przedstawiają mi
gdy mieszałem grudy z gołdą I nieważne lata minęły z fartem Typie znasz mnie za to pijemy flaszkę I nie miej za złe że znowu wyjdę schlać się Mury
wieje że z nudów nawet nie chcę się schlać Wtedy najlepiej znaleźć frajerów którym normalnie można by wlać A jeszcze lepiej kiedy frajery mocne są w gębie
Słońce na ciała praży Nie wiesz co robić ziomuś Rozkładaj się na plaży A nie gnijesz w domu U lala jakże kurwa uwielbiam się tutaj schlać A podobnych
Chciałem dać szczęście jej I kurwa być kimś dla niej Zamias tego mam blizny I świadomość tego że nic nie zrobie już Nalej Nalej wódki chce schlać się jak
a ona stoi czeka... Zarwę dla Ciebie każdą noc, tylko po to by znowu móc się schlać Spalę za nami każdy most, jeżeli w końcu będzie na to mnie stać Będę
this crap I know it, I heard it I heard it like a schlac I know you hear it too, it all Sounds the Same Please Muffler Man, please change I got money
imprezy przychodziłem się zwyczajnie schlać Jedna mówi ze kocha się w takim co ma kobietę Wygląda na to że jest jego kochanką Druga ciągnęła mnie w kibel z
Ona ściska mnie za skórę w mojej głowie szał Autopilot na bandziorze, czuję jak bym miał się schlać Ona szepcze mi do ucha słówka takie że aż chce
Nawet inni mają chęć By zapiąć ją - fajno, co? Moje małe kurwiszcze prawie jak anioł Lecz muszę się nieźle schlać By móc patrzeć na nią Miała pióra jak
sie znowu wyżyć schlac ani gdzies wybić sam a na twój wyzysk sram włączam tryb off zostajemy sam na sam i to bardzo blisko w tle leci jakiś rap
kaca I zamiar dziś znów się schlać jak szmata i nawiać stąd Wczoraj znów szukałem śmierci na ulicach Ale nie martw się nie pytaj chyba śmierć nas unika
całe życie na najwyższej pędzą fali Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali Czemu mnie zostawił Czemu się oddalił Musiałem znowu się schlać Nie widać
zmieniać choć nauczyli mnie Problemy dobrze schlać problemy fajnie zjeść Problemy jest dobrze jeść fajnie ćpać Nieco inne kłamstwa Dobrze jest fajnie ćpać
Luksusową królową polskich wódek Świat jak bruderszaft One love, schlać się raz a dobrze Paść i się podnieść A tym razem miało być spokojnie Tak cię upodlę,
niż się schlać szampanem Te linijki moje krwinki z nimi są tożsame Stare płyty jak wylinki powyrastałem Samotne wilki jak my nie idą nigdy za stadem
dniem Chociaż lubię się schlać i zapomnieć na śmierć Jak to ważne to we mnie to wwierć Może zapamiętam choć ćwierć Yo tak wiem miałem dzwonić częściej Ale
la cote de place Clichy au bois de Boulogne, Les schlacs ont le bilan trop crade, sous crac à Stalingrad, S'étant allongé, boulevard Sébastopaul
Discuss these schlacs Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In