Lyrics:
witrynach sklepowych gubi się Satyna rozrywa mnie bardziej niż miastowy wiatr Na parkingach zostawi się serca zgaszonych gwiazd jak ja Pudrujcie nosek
witrynach sklepowych gubi się Satyna rozrywa mnie bardziej niż miastowy wiatr Na parkingach zostawi się serca zgaszonych gwiazd jak ja Pudrujcie nosek
swoim Lincolnem Młody Cobain kiedy ozdabiam satyną środek, głowa tonie Potrzebuję złoty środek i nie mówię tu o dragach Jeszcze na tyle nie wpadłem żeby
French na pazach, Paris melanż All my hoes in Donatella Chanel lub Fendi i ciemny makijaż Torebka Burberry, a w łóżku satyna Twój złoty zegarek godziny
wydepilowana wilgoć, jedwab, satyna Intymność wystawiona na głodne spojrzenia A na obcych kobiet dłoniach jej biżuteria To była tylko koleżanka, od robienia pały
niejeden Więc gdzie indziej znoszę presję, idzie mi to nieźle chyba Sen to kuzyn śmierci, budzimy się gdzie len i satyna Chcę być dalej od chodnika, więc
comeback Liryczna bomba, platyna nie tombak! Satyna, w chuj sprzętu plus wytrawne płyny Nagie ciało dziewczyny dziś w ofierze złożymy! Odpał bez przyczyny,
Pomarańczowa satyna (uuu) Czterystukonna maszyna (wrrum, wrrum) Kaprysów mam od skurwysyna Nie żyję jak raper, tylko gwiazda kina Ja może i straciłem głowę
Discuss these satyna Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In