Lyrics:
ci powieki
Zabierzemy ci powieki
Teraz patrz teraz patrz
Zabierzemy ci powieki
Jutro złapię cię za łeb i każę patrzeć na to co wy ze mną zrobiliście
jest źle Ci
Ja tam wolę nie złorzeczyć i tak ktoś wyręczy
Nie zamykam w nocy powieki a zdzieram podeszwy
Jak dźwięk karetki co w weekendy odbija w
otwórz oczy bo czas je zamknąć
Otwórz oczy powieki same spadną
Zamknij oczy świat to bagno
Nie warto na to patrzeć bratko
Weź otwórz oczy bo czas je
Więc nigdy nie pozwolę by miłości płomień zgasł
Ja mam ja mam Cię na wieki
Budzę się przy Tobie i zamykam powieki
Ja mam jak mam Cię na co dzień
Jesteś
Powieki ciężkie jak ołów, zamulam i nie mam nastroju
Ile razy próbowałem coś zmienić, to tyle samo zawodów
Kolejny raz się o nią martwię i nie wiem
moją aurą
To nie takie proste widzisz cały świat udaje mam wrażenie że fundament to farmazon
Koloruję tylko myśli przez które powieki się lepią a i tak
jak ptak
Powietrze jest tak czyste
I niesie w sobie mnie
Powieki eksplodują
Złotym snem
Puka w moje okno
Ktoś kto pragnie wejść
Ma nadzieję płonną
Że
kłopoty
Oczy deszczu widzisz? Spokojnie zaśnij
Nic Ci się nie stanie do czasu gdy Bóg patrzy
Mamy czas by zamknąć powieki i coś przemyśleć
Mało czasu na
Na głowie smak
Lód na sercu a ja płonę tak ten stan
Ubieram na powieki tonę w jedną stronę pakt
Każdy znak to sygnał do mnie znam odpowiedź
Każdy
Taka przelotka to jedna na milion, jak mama
Taka przelotka to jedna na milion, jak mama (przelot, mama)
Ciężkie powieki od pracy, dzieciaki na
Padam na ryj (na ryj), duża źrenica zakazuje mi żyć (żyć)
Ciężkie powieki, bo nie śpię trzy dni (trzy dni)
Jak proszę o pomoc to nie ma jej nikt (ej,
92' zabiorę cię tam
Musisz tylko zamknąć powieki
To jak narko trans wciąż chcę wracać tam
Muszę zamknąć powieki
Musisz zamknąć powieki
Muszę zamknąć
bełkotu po trawie
Jestem w amoku i widzę niebo leżę na trawie ej (wannabe)
Miasto śpi my gramy w gry to radość chwil
To radość chwil kiedy zamykam powieki
Lekko unoszę powieki spoglądam na godzinę
Jak co dzień biorę leki ubieram się później chwilę
Wszystko jak każdego dnia jednak czegoś mi brakuje
Gdzie
mamy mokre oczy jak u Budki Suflera
Nie zostało nic w ogóle po tym w naszych pustych sumieniach
Mieliśmy ciężkie oddechy wiesz
Mieliśmy lekkie powieki
mamy mokre oczy jak u Budki Suflera
Nie zostało nic w ogóle po tym w naszych pustych sumieniach
Mieliśmy ciężkie oddechy wiesz
Mieliśmy lekkie powieki
Tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi
Zabija mnie wszystko ciężkie jak powieki łezki
Każde Twoje słowo ogranicza ten tlen mi
Z dłoni kapie krew jeśli
twoje usta
Boli mnie każda żyła w ciele
Za długo wstrzykiwałem ciebie
Ciężkie powieki i przećpane oczy
Sterylne igły i twardy narkotyk
Boli mnie każda
powieki
Jesteśmy tam gdzie nie śpi szatan i nie ma świętych
I lubię jak jest głośno i te dupy bez piżam
Wpadam na twoje łózko nocą prosto z głośnika
I
spokojny czas
Zaleje me powieki
Może pozbieram z dna
Me rozsypane cząstki
Może wysmyknę się
Ukryję twarz wśród liści
W strumieniu obmyję kark
W strumieniu
daleki
Niektórych w nocy budzą twarze twarze bezpieki
Przeszłość wraca jak kochanka niewidziana wieki
Nie spodziewasz się jak raka kiedy otwierasz powieki
także i dniami
Chwile bez ciebie są długie ja wieki
By ciebie zobaczyć zamykam powieki
Bo kocham cię bardzo bezsennymi nocami
Myśląc o tobie także i
przyjazne wibracje
Ciężkie powieki spróbuj przyznasz mi racje
Wydech albo wdech poczuj satysfakcję
Zmień stan skupienia rozpocznij medytację
Wdech wydech
zabrać ci godność mówiąc że jest inaczej
Lecz to co w głębi serca zostanie tam na wieki
Nie oddam wspomnień marzeń chodź opadną powieki
Mogą zabrać ci
Discuss these powieki Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In