Lyrics:
Złociste jak aureole
Złociste jak aureole
Żeby głodni nie byli głodni
By markotni byli pogodni
By bezsenność spłoszył sen
Żeby głodni nie byli głodni
By
Złociste jak aureole
Złociste jak aureole
Żeby głodni nie byli głodni
By markotni byli pogodni
By bezsenność spłoszył sen
Żeby głodni nie byli głodni
By
dzień
Warto o tym pamiętać
Dłużej żyją wielcy i pogodni duchem
Są wręcz nieśmiertelni
Warto o tym pamiętać
Lepszym i uprzejmym czasem też cierpliwy
Warto
Dudus gral na saksofonie
Naszyn snom marzeniom lzom pan Dudus gral
Bylismy niewinni w te dni i tak pogodni
Skrzyl sie czas od konceptów i dowcipów rac
kąt
Słuchajcie słuchajcie bruneci nie jedna za wami poleci
Słuchajcie i bądźcie pogodni bo podobno jesteście modni
Ty i rasowy brunet piesek też
znów
Ty weźmiesz mnie za rękę
A potem do mnie mów bez słów
Są słowa które znają ci pogodni i prości
Są słowa drogowskazy świecące w ciemności
Są słowa w
To my ułani lekko naharowani
Ruszamy cwałem naszym Royce Roycem
Ulice błyszczą neony śpiewają
Cudowne domy skompilować nie dają
Pogodni ludzie po
Los będzie śmiał się do nas
Sam jeszcze się przekonasz
Że słońce znów zaświeci nam
Przeminie chmurny grudzień
Pogodni będą ludzie a wiosna nam
Te białe punkty wam będą niemiłe po piach
Kapie na buty ślina która płynie po kłach
Ile to lat gniewu i furii wygina kark
W pogodni za odorem papieru
A o co
Po co
Czemu
Wiesz to sam brat
Chcę się zatrzymać chcę złapać oddech
Wszyscy gdzieś pędzą po co ten pośpiech
Mam dość pogodni bo nasze plany
Przechodnie niedzielni
Z wielkich miast
Pod słońca patelnią
Tracą czas
Pogodni bezczelnie
Raz po raz
Co krok złoszczą mnie
Badacze subtelni
Błahych
do sześciu tygodni
I nikt nie chce pomóc
Wszyscy wygodni
A pomóc by mogli
Lecz jak piaski lotni
Chyba nie chcę palić już dla szerokich spodni
Pogodni
już mają
Weseli radośni pogodni nie liczą dni ani tygodni
Uśmiechy na co dzień mają i się ciągle sobą zachwycają
Zakochane nastolatki nie słuchają
niech ci się przyśnią
Pogodni zamożni Polacy
Że luźnym zdążają tramwajem
Wytworną konfekcją okryci
I darzą uśmiechem się wzajem
I wszyscy do czysta
jeśli to za mną
Chwila to życie niekiedy niefajne mamona w pogoni
Pogodni się gieta to pies cie dogoni
Bo te pokolenie to tonie w tokenie
A dokładnie my
się przyśnią pogodni zamożni Polacy
Że luźnym tramwajem zdążają wytworną konfekcją okryci
I darzą uśmiechem się wzajem i wszyscy do czysta wymyci
I
do końca jak pieprzone kiepy
Chciałbym zatrzymać czas odpocząć zebrać myśli
Wziąć w deszczu prysznic przerwać ten wyścig
Mam dość tej pogodni jebanej
trwal i Dudus gral na saksofonie
Naszyn snom, marzeniom, lzom, pan Dudus gral
Bylismy niewinni w te dni i tak pogodni
Skrzyl sie czas od konceptów i
niech ci się przyśnią
Pogodni zamożni Polacy
Że luźnym zdążają tramwajem
Wytworną konfekcją okryci
I darzą uśmiechem się wzajem
I wszyscy do czysta
sie przyśnią
Pogodni zamożni Polacy
Że luźnym zdążają tramwajem
Wytworną konfekcją okryci
I darzą uśmiechem się wzajem
I wszyscy do czysta wymyci
I
chęci na żadne zmiany przestań
Nieprzyzwyczajeni do ciągłej pogodni za czymś
Wolą tu nie robić nic bo to nic nie znaczy
Masz listę graczy choć rozgrywki
żałować jeśli to za mną
Chwila to życie niekiedy niefajne mamona w pogoni
Pogodni się gieta to pies cie dogoni
Bo te pokolenie to tonie w tokenie
niech ci się przyśnią
Pogodni zamożni Polacy
Że luźnym zdążają tramwajem
Wytworną konfekcją okryci
I darzą uśmiechem się wzajem
I wszyscy do czysta
grząstka
Będziesz musiał już szykować kwaterę na powązkach
To Polska (Polska) fragment ryzykownej gry
Kto lewaków pogodni zdrajców zgładzi jak nie My
Za ich
Discuss these pogodni Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In