Lyrics:
Chodzę sobie całymi dniami
Chodzę sobie mojego miasta ulicami
A wy tak dziwnie się na mnie patrzycie
Tak ja wiem
Nienormalny nienormalny nienormalny
Jestem nienormalny bo nagrywam to o drugiej w nocy
Jestem nienormalny bo po siedmiu latach nie mam dosyć
Jestem nienormalny bo pracuje jak roboty
Miłość nasza czysta tak
Trafia w nienormalny świat
Leży morski ptak obok tłusta maź
Jak mam kochać cię kiedy brudno jest
Rzeką płynie rtęć ryba mówi - nie
Miłość nasza czysta tak trafia w nienormalny świat
Leży morski ptak obok tłusta maź
Jak mam kochać cię kiedy brudno jest
Rzeką płynie rtęć ryba mówi „nie"
Odstawiłem narkotyki żeby stanąć bliżej prawdy
Podsumowując wyniki kurwa jestem nienormalny
Rap się nie opłaca ciężko się zarabia na nim
A przez te
Nie potrzeba żeby z nieba padał złoty pył
Nie potrzeba
Nie potrzeba żeby w ziemi szukać złotych żył
Nie potrzeba
Dziwny nienormalny czas
Dziwny
prawdy
I nie przyzna że
Bywa nienormalny
Nie otwieraj ust
Bo wyskoczy z ciebie wariat
Dobrowolnie nikt
Nie wyznaje prawdy
I nie przyzna że
Bywa
Chwila moment
Pytam siebie
Gdzie ten czas
Uciekł mi
Jak miłość
Z mych młodzieńczych lat
Czy było szaleć tak
I igrać z losem
Jak
Nienormalny
W końcu
Chwila moment
Pytam siebie
Gdzie ten czas
Uciekł mi
Jak miłość
Z mych młodzieńczych lat
Czy było szaleć tak
I igrać z losem
Jak
Nienormalny
W końcu
To jest kotomiller wampir
Uszy ma jak wampir
Ale jest kotem
Oni nie mówią ci prawdy
Czarny
Chyba jestem nienormalny
Albo przede mną leży kotomiller
widziec twarzy mojej twarzy mojej tak
Nie chce widziec twarzy mojej twarzy mojej tak
Jestem nienormalny nienormalny ide spac
Juz mam wyjebane czy pamietam
Jestem niezrównoważony
Niebezpieczny oraz szalony
Jestem nieobliczalny
Okrutny i nienormalny
Nie odpuszczę ja nikomu
Wnet odniosą cię do domu
Spadaj
I nie przyzna że
Bywa nienormalny
Nie otwieraj ust
Bo wyskoczy z ciebie wariat
Niby zwykłe myśli
Niby zwykłe gesty
Czy na pewno na umyśle
Całkiem
Jak nienormalny szukam w Tobie wad
Jakby to były ślady po których mógłbym uciekać
Nieszczęście to taka rzecz co niesiesz ją wiecznie
Jak nienormalny
zasługuję na miłość i inne uczucia
Jestem zdany na niełaskę losu
Samotność moją towarzyszką
Do końca życia
Nienormalny nienormalny
Tak mówią
To ja
cudzych myśli
Opasłe ego rozwrzeszczane
Odruchów warunkowych wyścig
Nienormalny jestem chyba
Nie panuję nad tym wybacz
Nie ogarniam więc po prostu
Dużo tego
Bardzo duże dawki
Jestem nienormalny
Proszek na mej dłoni
Ja już nie mam siły
Nawet na te dragi
Przy mnie nowy diler
No i nowa suka
Sorry
To jest kotomiller wampir
Uszy ma jak wampir
Ale jest kotem
Oni nie mówią ci prawdy
Czarny
Chyba jestem nienormalny
Albo przede mną leży kotomiller
nienormalny
Moją dupę jebie czarny
Na rozstajach jakichś dróg
Gdybym tylko kurwa mógł
Usiadłbym se
I podrapał jaja
Yeah
Porzuciła mnie dziewczyna
Pizda wredna
sumienie
W cenie tylko wynaturzenie
Z plastiku szkła świat idealny
Sam powiedz kto tu jest nienormalny
Kto tu jest nienormalny
Kto tu jest nienormalny
Kto
Dręczą mnie ach kurwa mać
Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś
Nawet seks jest banalny i nie kręci mnie
Może jestem nienormalny
Za długo byłem w
Sunie wielki błąd łeb opiera na zadzie
Jest nienormalny przychlast gupi brzydki
„Idź stąd nie będziemy się z tobą bawić"
Oto co masz kim jesteś
niezadowolony
Zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni
To dla mnie zabawki
Słyszę tylko gadki
Przyszedłem tu powiedzieć fakty
Chyba jesteś nienormalny
Białe Nike
zupełnie nienormalny
Jestem znudzony kapitalnie
W melodii bloku i hip hopu
Chciałbym pomodlić się o spokój
W mieście wtym mieście
Jestem zupełnie
Discuss these nienormalny Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In