Lyrics:
zacznij tym żyć
Ja tym żyję a ty
Ja żyję tym wśród kamienic bloków ulic i podwórek
Ja żyję tym reprezentuję
Ja żyję tym wśród kamienic bloków ulic i
pod górę
W kapitalizm uderz obal z Nami mity
I dodaj potrzebnego tlenu Skrajnej Prawicy
To My Dzieci tych bloków kamienic podwórek i ulic na których
krzyki za oknem jak Mes nadal mnie budzą
To rap z betonowych bloków i tych asfaltowych ulic
Sypiących się kamienic dla tych starych podwórek
Tam gdzie nie
dziewczyny co chcą wbić się na after
Dlatego robię miejsce na refren ucinam gadkę
Wiemy kto bombi miasto
Wiemy kto robię szum
Pośród bloków i kamienic tagów
patrząc na przekrój kamienic
Wbijasz chuj w to czego nie możesz zmienić
Chciałeś więcej niż możesz widzisz i masz
Wkurwia cię że nie wraca co z siebie dasz
Co siedzi we mnie we krwi to styl brudnych kamienic
Często o tym na pętli mówię nie chce tego zmienić
Żaden ze mnie Rockefeller i nie wożę się mercem
Jak jest dobrze to jest dobrze
Jak jest źle to sobie radzisz
Jestem jedynakiem ale mam tu kilku braci
Witaj na dzielnicy
Bloków z płyt I kamienic
Nowa
Lecz jej nie mogę znaleźć choć tak bardzo chcę
Przez cały dzień powtarzam wciąż te same słowa
Ile kamienic ile ulic ile bram
Czy tutaj mieszka panna
zwanym śmierć
Stęchły urok kamienic nie
Czarował już mnie
Ale było w powietrzu
Coś
Co czuje się w śnie
Wreszcie lunął siarczysty
Upragniony i czysty
Z domków koślawych na Pradze
Z bloków kamienic i ruder
Idą przez ranek i sadze
W tramwaje wsiadają rude
To Donkichoty to Donkichoty
Jadą do pracy do
Korona własnego świata
Którą chciałbym wyrzucić w górę tak jakbym mógł na niej latać
I latam
Od kamienic do kamienic a tam
Atrapa ulicy piwnicy atrapa
każe
Gdzie proletariacki mit
Bawełniani geszefciarze
Ale kiedy światła gasną
I wychodzi nagi księżyc
Stają w bramach swych kamienic
Stare duchy tego
Z domków koœlawych na Pradze, z bloków kamienic i ruder id¹ przez ranek i sadzê
w tramwaje wsiadaj¹ rude
To don kichoty, To don Kichoty, wisz¹
pustych straszy nas posępny duch.
My będziemy pierwsi zmontujemy jakiś cud.
Z tych kamienic tu dzielnic i obrzeży
Kanap i łóżek ciepłych miejsc
Ściągniemy
koło mnie
Jestem związany z tym miastem nocą odnajduję spokój
Chłodem kamienic na TB Mistik SJ prosto z bloków
Dwadzieścia siedem lat spisanych w siedem
Pośród bloków i kamienic, tagów teraz i tu
Wiemy, kto bombi miasto
Wiemy, kto robię szum
2014, Diox, HiFi banda crew
Nie wiem co to trendy, wiem kto
czuję, że grubo popłynę
Zabawa w jednej z krakowskich kamienic
Gdzie wszystko się mieni jak
Kryształ na stole tutaj to paliwo dla polek
Nie jeden już
się z bloków i kamienic
Pytasz gdzie ten bytom wiesz na górnym śląsku
Dumny jestem z tego że tu mówią po polsku
Los mnie stąd wyrzuca a serca każe
tej nocy czuję, że grubo popłynę
Zabawa w jednej z krakowskich kamienic, gdzie wszystko się mieni jak kryształ na stole
Tutaj to paliwo dla polek, nie
niekumatych łoków ziomuś dosyć kłopotów
To dla kamienic i bloków ziomów wrogów i tych kobiet
Przez które seks nazywam pierdolonym nałogiem
Robię grande jak
deszczem ludzie pędzą
Nici życia przędą pochyleni śpiesznie
Śpisz? Nie? To dobrze na ulice dalej patrz
Na to bacz co dzieje się w cieniu kamienic
Tu światło
całe życie
Lekka wilgoć w powietrzu schody były śliskie
Smutne miejsce noc witano tu krzykiem
Ciemność przynosiła strachtragedie kamienic
Gdy ludzie
boję
Co czeka mnie tam co czeka mnie
Kamienic cichy głos
Wygłuszone łzy
Wyczekane mocniej
A księżyc spokojny gdy ja
Podpalam swój stos marzeń i
i brudnych kamienic
Daje moc i siłę w robieniu kariery
Z biegiem lat inaczej patrzę na życie
Wspominam swój rewir podwórko ulice
Słowa w zeszycie na
Discuss these kamienic Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In