Lyrics:
panowie za serca ból
Bo na frasunek najlepszy trunek
I pocałunek zbratanych dusz
Oszukać się to prosta rzecz
Do wspomnień wracać łatwiej jest
Niż dzielić z
czaj czaj
Na tęsknotę i frasunek
Czaj czaj czaj
Więc przyjmijmy od Andriuszy
Gorącego czaju łyk
I wypijmy z całej duszy
On za pokój my za mir
A kto
Czekolada trochę wina
Tak zabawa się zaczyna
Bo najlepsze na frasunek
Czekolada dobry trunek
Jeszcze potem po ukradku
Się poczęstuj czekoladką
I kolejna już
frasunek duszy
Kurację mamy stałą
Od wieków zalecane
Wino kobiety i śpiew
Dla mnie pierwsze i ostatnie
Bo drugie już nie
Znamy się jak łyse konie znamy się
Gdzie zastanie świt tam wikt i opierunek
Gdy szlak zostawia znak przykładam opatrunek
Gdy zakładam ślad tak obieram kierunek
By wbić czekan we frasunek i
Już odleciały wszystkie ptaki
Na chandrę jesień i frasunek
Najlepszy chyba koktajl taki
Pod papierosa pocałunek
Dreszczyk malutki albo większy
sukcesy opijało i frasunek
Tu nieznajomym powierzało się swój los
Na ulicy Kolejowej szybko mijał czas
Szybko mijał czas
Szybko mijał czas
Przy kielichu i
frasunek
I gdzieś tam w knajpie za miastem
Jest zapłacony rachunek
Gdy skonam moim najmilszym
A skonam wieczorem niebieskim
Napiszcie list kochani
Do Panny
obrona naszą
Póki On z nami całe piekła pękną
Ani ogniste smoki nas ustraszą
Ani ulękną
Nie złamie nas głód ni żaden frasunek
Ani zhołdują żadne świata
szczęśliwą moją gwiazdę wciąż wierzyłem
Więc nie bacząc na frasunek
Tudzież czując wstręt do Dunek
Tak jak stałem do Finlandii się puściłem
W cieniu sosen
sąsiadka
Jest taki chopa jeden gatunek
Co lubi urzywać swiata
Utopi w piwie cołki frasunek
Zwłaszcza jak weźmie wypłata
By nie kusiły doczesne rządzę
ni żaden frasunek
Ani zhołdują żadne świata hołdy
Bo na Chrystusa my poszli werbunek
Na Jego żołdy
Na Jego żołdy
wina przynoście
Z wina dobra myśl roście
A frasunek podlany
Taje by śnieg zagrzany
Zegar słyszę wybija
Ustąp melankolija
Dosyć na dniu ma statek
Dobrej
tyje każdy mąż
Kwęka choć nie jest ranny
A szwoleżery polskie wciąż
Wysmukli są jak panny
I zamęczała go ta myśl
I zżerał go frasunek
Aż kiedyś
obroną naszą
Póki On z nami całe piekła pękną
Ani ogniste smoki nie ustraszą
Ani ulękną
Nie złamie nas głód ni żaden frasunek
Ani zhołdują żadne świata
podkreślam auto tunem
Rano piękne myśli wskazują kierunek
A majowe wieczory przynoszą frasunek
Miałem zrobić wsad jakoś cały czas pudłuje
Jak jordan pool się
tyje każdy mąż
Kwęka choć nie jest ranny
A szwoleżery polskie wciąż
Wysmukli są jak panny
I zamęczała go ta myśl
I zżerał go frasunek
Aż kiedyś
bez ciebie
I z tobą też nie
A kocham tak namiętnie
I tak bezbrzeżnie
Jest na frasunek trunek
Lecz mnie to szkodzi
Więc jaki jest ratunek
Najdroższa ma
się nawet na monitor
Ten tunel prowadzi przez frasunek i doły
Więc skunem się luzuj lub trunek pij na wesoło
I nic nie pomoże dopóki nie zamkniesz się w
swój projekt jestem pępek
To co kę dotyczy to dla kę jest najważniejsze
Weź zapamiętaj e pierdole twój frasunek
Jadę po skutek na pętlach
Mam przekonanie
frasunek
Łza mi sie w oku nie kręci
Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie
rację bo nie ma Cooka
Kok zrozpaczony zażył koki na frasunek
I krzyknął „Dzicy zjedli Cooka przez szacunek
Inną teorią niech pamięci nikt nie bruka
Dobra wódka nie jest zła
Człowiek z niej pociechę ma
Trąbi trunek na frasunek
Z buteleczki aż do dna
Alkoholik alkoholik
Proszę wierzyć rozkoszny
jeden
Na odwagę drugi
Do cywila jedna chwila
A tu w głowie szumi
Na szczęście w powietrze
Na głupotę potem
Na frasunek mocny trunek
I spokój z narodem
Discuss these frasunek Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In