Lyrics:
Przygoda to zabawa
Chociaż skarb to błaha sprawa
Pułapki z lewa z prawa
Więc nie patrz w dół
Stąpaj czujnie jak lew
I trzymaj się mnie
Bo tutaj
Dokąd ucieka czas
Dokąd biegnie
Niewiele wiem jak ty zapewne
Idziemy razem patrząc czujnie
Ty na gwiaździstym prostym niebie
Szukasz płomienia i
tu jest, czy znikł
To niezwykłe, swoją skórą
Tło, na którym jest, odtwarza
Ale czujnie patrzy w górę
Czy nikt mu dziś nie zagraża
Myślisz, czy
mglistych
Czujnie drzemie zakopana broń
Gdzieś po polach gdzieś po lasach mglistych
Czujnie drzemie zakopana broń
Smutna rzeka księżyc po niej spłynął
Ciemna
nieduża
Czujnie strzeże portu bram
Morze nasze morze
Wiernie ciebie będziem strzec
Mamy rozkaz cię utrzymać
Albo na dnie na dnie twoim lec
Albo na dnie z
mocno choć pęka serce
Znów miałam szczęście
Zadania znamy
Śpimy czujnie na zmiany
Do murów się tulimy
Od strzałów uchylamy
Jesteśmy życiem wśród ruin
sobie Bóg
I strzeże czujnie mojej mowy
Bym drogi nie zagubił już
Więc leśny domie - znowu jestem z tobą
Więc Leśny domie - znowu jestem tu
Więc leśny
Słucham szelestów - jesienny gość
Mało wód szmeru, szumu - nie dość
Czujnie czatuję rankiem przy oknie
Gdy kwiat opada w kałużę ogniem
Może usłyszę
czujnie nasłuchujący
Bo jak my jest tylko przybłędą
Dłonią chłodną ukoi nasze czoła gorące
Już nam słowa potrzebne nie będą
Taki jestem nie umiem żyć
Do pustki dorzuć pustkę
Kołysz ją w bezruchu
A do ciszy dorzuć ciszę
Nie poruszaj nieba
I czujnie nasłuchuj
Tak właśnie robię noc po nocy
I
to mój wróg
Moim światem było łóżko
Prochy wóda gdzie był Bóg
Teraz wiem jak czujnie patrzył na mnie
I ratował mnie nie raz
Gdy mi pozostało tylko jedno
tle, gubię dykcje, melodie
Już siły brak i tracę wiarę
Wiatrem wypikał czujnie, jasny łeb
Kolejny raz bieg zatrzymał się
Ledwo przeżuwam drobny kęs
ostatnie tramwaje
A na szybach już bieli się szron
Ten się skiepścił a tamten nadaje
Tak zaczynam knajacki ten song
Gdy masz długi to czujnie śpij
A majątek
Przywileje zyskasz i swobody
A gdy rzucisz się na wody płytkie
Spotkasz zaraz swoją własną złotą rybkę
Lecz czujnie się kąp
Bo pókiś jest głąb
Pakują tobie
powieki
Czujnie śledzi każdy krok i gest
Wszystko przyda się do kartoteki
To co było będzie i co jest
Wszystko musi być tam zapisane
Kolor oczu i przekonań
nastawiła budzik
Śpi czujnie aby wiosny nie przegapić
A Wołosatem spod pierzyny śniegu
Wygląda okien oczami
Ciepło okryte dodrzemie do wiosny
Czasem pomyśli
płotem ciężkie bzy
I zając za wykrotem czujnie śpi
Gdzie studnia piach i gont
Gdzie smutek znaczy błąd
Spróbujmy tam być może nam kto wie
Powiedzie się
Czujnie śledzi każdy krok
I dalej tak do rana
Póki starczy sił
Oj danaż moja dana
Żeby się nie urwał film
Jak się bawisz
Jak się bawisz
Świata nie
którym cisza trwa
Posłuchaj, a usłyszysz słowa
Które pozwolą ci żyć
Rozglądam się czujnie za miejscem, gdzie
Wziąć mógłbym czysty, głęboki wdech
Gdzie
Zrównoważony nieprzebyty kształt
Który w wieczności nieustannie trwa
Przenika przez cienką granicę snu
Plądruje czujnie sztuczne myśli głów
Paranoja
konfidentów śmierć
Stylowe oko czujnie patrzy na każdy twój gest
Stylowe oko masz je
Jesteś konkretny w gadce
Nie daj sie zastraszyć o prawde pożytecznie walcz
lwica zaborcza drapieżna
Jesteś jak pająk czujnie łakoma
Twe ciało jest wciąż nienasycone
Zaczynasz zniewalać mnie
Swym ciałem pożerasz mnie
I odtąd
Chce mi się z czegoś śmiać
Nie mogę z łóżka wstać
Na moim brzuchu kot
Trenuje w lewo zwrot
W rozumie czujnie śpi
Dowcip sprzed kilku dni
Reszta za
czujnie
I zmysły swe naprężam
Zwierzęco bezrozumnie
A kocham cię najmocniej
Gdy noc zaczyna rzednieć
W niebie rodzi się błękit
A blade róże we mnie
Tak
Discuss these czujnie Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In