Lyrics:
jak czerwcowe sianokosy Kto miłości nie zna ten żyje szczęśliwy I noc ma spokojną i dzień nietęskliwy Ja piszę dziś wersy dla mojej przyszłej
nami lata Ledwie blade czerwcowe czereśnie Śmiesznie mały ogrom wszechświata Jeszcze proste drogi nas wiodą A jak miłość to o chlebie i wodzie Twoje dni
Wiem siedzimy i słuchamy jak drzewa piją wodę Wiem odbieramy im imiona tak krzywdząco im nadane Wiem że czerwcowe noce że śpiew na ulicy i wino za
Grudy ziemi marcowe Spod zmarzliny wymodlone Tyle dobrego zabierzcie mnie całego Gęste wody czerwcowe Z pyłków drzew oliwkowe Tyle dobrego obmyjcie
na burzę W późne czerwcowe popołudnie Ktoś o tobie myśli Kiedy stojąc pod drzwiami Szukasz kluczy w torebce I nie możesz ich znaleźć Zasypiasz w swoim
płaszcz Ty przecież serce gorące masz Jam twój rycerz i pan W podarunku ci dam Kilka wiosen i noce czerwcowe A pod oknem nim świt dotrę do komnat twych
pamiętane jak czerwcowe powstanie To nie pogodzone z losem głosy zbuntowane Onomatopeja jestem zbuntowanym głosem Wszystkich tych ludzi którzy nie godzą się
czerwcowe Byłem tam Stonesi z Wyman'em na Strahovie Byłem tam Byłem tam byłem tam byłem tam A ty gdzie byłeś wtedy To wiesz sam Chcesz za to wypić Możemy
Owady podniosły skrzydła do lotu Nadciąga cichy zmierzch Zielone wzgórza i dzikie trawy Zapalają się Jeszcze raz czerwcowe noce i deszcz gwiazd
Discuss these czerwcowe Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In