Lyrics:
Wywoływania
Na głosy Adresy Nazwiska
Wywoływania
Wciąż Lewe Prawe Lewe
Ogłaszają wciąż
Ci w płaszczach raz z prawej raz z lewej
Szuka się
Adresy
Czerwony Radom pamiętam siny
Jak zbite pałką ludzkie plecy
Szosę E7 na dworcach gliny
Jakieś pieniądze jakieś adresy
Czerwiec nas zastał z dala od
Na blachach ZS-Y na sobie mamy dresy
Robimy interesy zmieniamy adresy
Za hajs i na zeszyt to miasto nigdy nie śpi
Taki urok dzielnic od zawsze tu
kamień każdy kąt
Wysokie schody schody schody
Piętra adresy i drzwi
Wysokie progi progi progi
A pod szóstym mieszkasz ty
Wysokie schody schody schody
kontrolu
Poštovní mužíci prťaví, na každé stanici opraví
Adresy domovní povinné, zásilka listovní nemine, stavení, byť jediné
Horké i vlažné jsou, některá
Som blázon, čo posiela listy na adresy neznáme
Som blázon, čo dochádza mu kyslík, keď v láske hľadá poznanie
Som blázon, čo odmieta cez Facebook
dobre
Adresy však veľmi nerád žobrem
Študentky a možno učnice
Kto mal vedieť, že boli z Lúčnice?
Hej, hej, hej azda sú to iba slová, slová
Ja som sa však
znowu mylę trop czekaj już za chwilę dom
Raz dwa trzy cztery
Nowe adresy twarze i mety
Pięć sześć siedem osiem
Tędy się wchodzi proszę weź kurwa lej tę
dobre
Adresy však veľmi nerád žobrem
Študentky a možno učnice
Kto mal vedieť, že boli z Lúčnice?
Hej, hej, hej azda sú to iba slová, slová
Ja som sa však
mój stół
W ubraniu wchodzisz mi do łóżka
Jak ojciec panny młodej wiem
Że od tej chwili nie na wszystko mam wpływ
Dobre adresy do złych miejsc
Raz
Liczę czas
Odkąd już się nie liczysz
Tyle lat
Zmarnowanych na niczym
Stąd wszyscy już powyjeżdżali
Zmienili przezwiska
Adresy nazwiska
Jak wczoraj
co będzie dalej
Moi koledzy poszli w biznesy
Bo przestał słuchać ich naród
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
A ja
co będzie dalej
Moi koledzy poszli w biznesy
Bo przestał słuchać ich naród
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
A ja
numery telefonów
Nieaktualne adresy
Mnóstwo bardzo wulgarnych wyrazów
Nie wychodź bez parasolki
Nie wychodź bez parasolki
A wszystko to jest identycznie
adresy
Je mi z ręki
Wszystko co chcesz mam od ręki
Małe szmaty mielą szczęki
Trzymam teren tak jak rekin
To już nawet jeśli jesteś z tym na loopie
Jak
niepokój
Jak smycz za kark ciągle cię trzyma na progu
Tobie bez kitu potrzebny jest reset
Po co ci imię adresy i PESEL
Przez okno komputer papiery neseser
Na
leć adresy
I nie licz bracie że się stanie cud
I co też ci odbiło komunikat był z Odessy
Że mgła i na startowych pasach lód
A w Leningradzie pełna
Co było zostało nie chcę być więcej
Może tak lepiej dla mnie
Co było zostało nie wróci więcej
Pewnie tak lepiej dla mnie
Kontakty adresy pytania o
smutki ciao
Ju hu hu hu hu
Już zawał szczerzy kły
Za nami o krok krok krok
Zdechlaki zamknąć drzwi
Bo wredny ma wzrok wzrok wzrok
Adresy wasze zna
I skryć
Pełen ciepła mały dom
Ręce dwie dla ciebie mam
Wszystko cały świat ci dam
Pomyliłem adresy
I wrócił do mnie list
Odpowiedział kto inny
Też kobieta lecz
na noc nie zamyka drzwi
Ja mam bluesa
Ja mam bluesa
I dla was go gram
Jeden ma codzien obiad z pieciu dan
Drugi adresy kilku milych pan
Trzeci zna
te drogi mu nieznane
W anielskim stroju znalazł pęk kluczy i papiery
Adresy uprawnienia że prawy jest i szczery
Rozejrzał się i ruszył cóż trzeba było
pędzą najprędzej (bardzo szybko)
Adresy moteli pustych serc może mam w kopercie (a może mam)
A może mam w kopercie (a może mam)
Jedyny buziak no to ten na
miasto za sobą
Miałem kawę z lodami i adresy na pocztówkach plac
Kościelny wyglądający jak parking dla autobusów oraz
Trzydzieści dwa lata życia z tego
Discuss these adresy Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In