Lyrics:
petla mi pomaga
Twarda psychika a z nią rymów kanorada
Musisz sobie tu zadać żeby to rozszyfrować
Ostatnie odliczanie żeby szybko się pochować
I zachować
ziomek wpierdolić się w to bagno
Zniszczona psychika samobójcze myśli
Pamiętaj dzieciak pomogą ci tylko najbliżsi
Kolejna dawka fety nie daje oczom zasnąć
los
Szedł mały zbój po dużym skręcie
Zadzierał nosa dbał o nos
O niezgłębiona jest
Psychika psychicznego kurdupla
O niezgłębiona jest
Psychika
rosyjskiej mafii
I nie każdego umysł na to stać
Bo mocna psychika
Jak słuch u muzyka
Niewielu ludziom bóg je może dać
Skórzaną kurtkę noszę za dolary
Za
Psychika mnie zabija bracie nie odnajdę się w klimacie
W tym w którym wszyscy się śmieją i do przodu lecą raczej
Na nerwy chyba mam atest uderzam już
Patrze w niebo sam
Tak jakbym nie mógł spać
Jedna z wielu gwiazd
Tak jakbym spadał ja
Pojebany vibe
Psychika siada nam
Znowu w oczy piach
Woda wymywa
Obwiniam ludzi za to za to że mi coś nie wyjdzie
I nie patrze na to że wyrządzam innym krzywdę
Moja psychika lubi często płatać figle
I jak zaradzić
Chujowo chujowo chujowo chujowo chujowo
Tu psychika rozjebana
Chujowy dzień nie mów do mnie lepiej z rana
To nie chujowy sen mogę cię odpierdolić z guna
deszcz w domu się rozgrywa dramat
Oaza zła w pierdolonych czterech ścianach
Od wieczora do rana i od rana do wieczora
Chuj z sercem kiedy psychika jest
w głowach
Kolejny dzień wita mnie kolejne obrazy świata
Na słuchawkach dobry rap który ciągle mnie pochłania
Moja muzyka mój świat moja psychika
Co Ty kurwa sobie myślisz? Że kim ja jestem
Mam jedno przejebane życie i brudne serce
Słaba psychika od i do serca
Dusi mnie tutaj chyba wszystko
słyszę ten alarm
Poryta bania, psychika siada
Oczy zmęczone, zatrudnię barmana
Kolejny łyk, ostatni łyk
Ciało zmęczone, a chcę dalej żyć
Chciałbym
TPS ZDR Wielokrotnie karany jestem z wami a jak
To co że jestem emigrantem i znalazłem pracę
Psychika zjedzona przez rządową biurokrację
To co że
słyszę ten alarm
Poryta bania, psychika siada
Oczy zmęczone, zatrudnię barmana
Kolejny łyk, ostatni łyk
Ciało zmęczone, a chcę dalej żyć
Chciałbym
to jedyna którą znam
Idę tam gdzie mój cel wiem co chcę i mam plan
Tym szlakiem kształtowane twarde ciało i psychika
To droga wojownika droga wojownika
Droga
ścianach złote płyty
Psychika w normie i znowu zbieram plon
Wielka piona dla mych ziomów i dla ziomalek też
Bez was nigdy nie byłoby plonu to dla Was każdy
Yah yah yah yah
Smak krwi niepowtarzalny
Wciąż powtarzają się koszmary mi
Codziennie z czymś nowym walczyć
Z psychiką która chyba nigdy nie chciała
zabijało kiedyś
Hartowany ciągle kiedy psychika od biedy
Permanentne szramy których narobili wtedy
Zostały do dziś
Jestem pojebany, odrzuciłem famy
Ale w
roky
Mě nemůžes ojebat
Mám tě prokouknutou, mě už nemůžeš dojebat
Psychika v piči a snažil sem se z toho dostat
Woah
Můj život není jen růžový
Není
to niestety psycha
Pielęgnuj ją dobrze istnienie to przypał
Ta psychika
Istnienie to przypał
Będzie dziś lipa
Nie pytaj nie wnikaj
Tamte czasy kiedy miałem
zaviera
To je éra, moje prázdno nie je už len veľká diera
Keď som s tebou, rýchlosť zvuku, čas sa mi zastaví
Moje zdravie a psychika sa mi dobre nastaví
wielkie marzenia
Świat tak go potraktował że teraz zwiedza podziemia
Jego psychika wysiadła nikt pomocnej dłoni nie dał
Po setnym Jesteś do dupy skoczył z
elementarne
Zgarnę co mam zgarnąć
Bo zawsze robię swoje
Psychika i serducho
Pozytywnie nastrojone
Dlaczego też na siłą jest ludzka wrażliwość
Pozwala widzieć
jak nowa stara szkoła życia
Cały syf dookoła pomaga mi pisać
Nie znaczy nic kilka koła
Wiem to nie od dzisiaj
I choć psychika zajechana jak ulica
Discuss these Psychika Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In