Lyrics:
Ktoś kręcił mętlik później obita bania
Za nim uśniesz zastanów się 2 razy nad sobą
Przemyśl to i owo piątki nie sklejam wrogom
Pionki nie wiedzą jaki
To musisz wiedzieć
Tede to musisz wiedzieć
Nagrałem 2 płytowy album w półtora miecha
Ty kurwa jesteś w letargu i masz pecha
To nie najbardziej oczekiwana
kagańca
Jestem pełen gniewu to reakcja obronna
Wstydzę się własnego ja stąd często nieprzytomna
Kora mózgowa noc i ranek i od nowa
Przemyśl dobrze swoje
Spruci koleszczy, jak starej baby rajty
Więc przemyśl każdy ruch dwa razy
Byś nie skończył martwy
To jest ten wszawy biznes
Tutaj szczury gonią cash
Możesz
mieć ciuchy z Ameryki (łoj)
Tak było minęło nie ma co kleić głupa
Rapowy przemysł odzieżowy z Ameryki upadł
Nie żyje 2Pac a Nas pogrzebał rap
O tym
zabiera
Ty nie tłumacz mi jaki jest wynik z 2 plus 2
Przecież sam widzisz że masz to jak w banku hajs
Może i się pomylisz najlepiej sam tu stań
Życie
A potem to się zobaczy
Wpadnę do Planet Beats
I wypluje nowe tracki
Tak to jest ziomuś
Na nic bym tego nie zamienił
2 0 5 2 moje miejsce na ziemi
2 0 1 2 są
To ciebie rusza w tym jest dusza
Wiatr przewraca kartki naszego scenariusza
Dziewięć muz Homera ociera łzy się wzrusza
Akt II dramatu na rany
przemysł
Słyszałem twoje zwrotki i nie brakuje Ci weny" God damn it!
To mój pierdolony czas, żeby coś zmienić, to spełnienie marzeń
Kiedy dawni idole mówią
Ja i moja bryka moja bryka i ja
S2s taktyka przeciwnika mija
Ej ziom wyjazd weź swą bijacz
Zbijaj jak nawijam podbijaj
To sprzyja kontaktom jak
stanę naprzeciw zła twardy jak lodu skra
Ten co zawszę sobie rade da stanie na przeciw zła
Jednak to jest za mało przeciwko śmierci szwadronom
Po raz 2
gadasz więc zmień ponton
Powiedz swoim ziomkom
Kibicują abi więc niech nie liczą na pokłon
Takich jak ty to rozkminiam w 2 minuty
Wielki kozak potojony w
się
Bo musiałbyś coś robić zamiast udawać że
Jestem za tym. Zburz to i przemyśl zanim znów
Powietrze zaroi się od przemilczanych słów
Zanim wybuchnie i
POZOSTANIE PAMIĘĆ CZYLI SPACER PO TEJ LINIE
II ZWROTKA/ DROBEK
Spacer po linie,coś jakbym był mnichem
trenuję równowagę,no a najwyżej zginę
im starszy tym
się ulotek i nie zasięga się opinii farmaceutów
Dimetylotryptamina psylocyna meskalina cztery acetoksy dimetylotryptamina 2 C B 5 MeO DMT eskalina w
słyszałeś to święte litery więc ziomeczku lepiej to wbij do łba
Daje ci słowo że wejdziemy w przemysł zobaczysz te ksywę na billboardach
To składam na chacie
stoi tu 2 metry obok wygląda stylowo chce wydusić słowo
Lecz zapiera mi dech i mrozi mi krew
Ej kto to jest pytam zioma nerwowo
Bo może będzie zaraz ze
nie w tym roku
Tak sobie to tłumaczysz sięgając do pokus
Jesteś częścią mechanizmu co pompuje przemysł
Małym do tego stopnia że możesz wziąć L4
Jeden
i widzimy się na mieście
Żyję tu skąd jestem
8 4 2 4 0 to miejsce ty wiesz gdzie
Nas znajdziesz na mieście na mieście gdzie niby
Używek niebezpieczny
Czasem myślę jak było na tych bibach
Kiedy swoje pierwsze sety puszczał Wizard
Jak umierał 2pac nie umiałem jeszcze pisać
A NWA byli już po czterech
jestem homo ale musisz dodać sapiens
Więc przemyśl kolo do kogo kurwa sapiesz
Ja lecę na rapie i wymyślam technologie
I klecę rymy które uszy pieszczą
Już słyszę twoje histeryczne "halo"
Besztam cię jak kurwę
Masz tu drugie guantanamo pało
Odłóż słuchawkę, przemyśl ten ruch
Zmień rajty, masz sadzawkę
Z
to do nas należy ten świat
Przed siebie zawsze do przodu ze mną bracia i mój skład
Korzystaj z nami się baw
To get money live life
G M 2 L
G M 2 L
drzwiach
To jak geny przemyśl lubie sobie maznąć
Czasem robię to jest dobie swoje miasto
Cudownie nie czuje się gwiazdą lecz przechodniem
Kiedy mam melodię
Discuss these Przemysł II Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In