Lyrics:
Na ulicy piękny dzień
Nawet ludzi nie widać
Tylko cień zasnuwa oczy
Nie widoczna płachtą
A kwiaty od ciebie tak pięknie pachną
Marek się klejem
się nie znudziło skakanie
Oby Cię nie zbudziło drogi panie stukanie wyrzutów sumienia
Co ryją banię
Kurtyna pada w dół (pada w dół)
I czarną płachtą
kąciki podnosiły się gdy odchodziłaś znów
Tej nocy prysnął czar czarną płachtą odebrałaś me marzenia
Zapomniałaś odeszłaś w dal ja nie miałem już nic do
I am hating this Murk
Living Undead
Murk
Undead Melancholik
Raťafák Plachta
Tvrdej rap a tvrdej beat
Chceš snad válku? Máš to mít
Tvoje hudba smelly
Zbudzony nocą widzę diabła cień
Spowity płachtą pełną złoceń
Tuż obok kapcia wylękniona mysz
Zastyga nagle niczym posąg
Nie lękaj się
On nie jest
już tu nie drwi. to tylko szelest brezentu, zwijamy interes bez wdzięku
to już czas ziom, gdy kłuje kosodrzewina. nieforemną pierś opinam płachtą
Když básník neví
Hýčká střepy
Asi je unavený, možná slepý
Přesto se snaží cítit vítr
Po délce ráhen
Plachta je stažená
Dotknu se ramen, jestli
Rozpostarta płachta nieba
Zawsze daje to, co trzeba;
Przez tę płachtę, pod sam kręgosłup
Prześwituje sama wiedza;
Kiedy zbieram z niej bez wahań
naprzeciwka
Kiedy działa jak płachta na byka konfrontacji nie unikam
Zamykam oczy wstrzymuję oddech serce mi wali jak szpila po mordzie
Wycie klaksonów pustoszy
przy Twojej bardziej od chili płonę
Jestem torreadorem
Działasz na mnie jak płachta na byka
Gdy Cie rozbiorę
To wtedy zrozumiesz czym jest corrida
Jutro
Pamiętaj i użyj w sobie iskrę
Spadającą w dół
Zapalającą stos
Chyba że to co w tobie się tli
Przykryjesz płachtą
Z klapkami na oczach będziesz się
słone
Wargę witam przy Twojej
Bardziej od Chili płonę
Jestem Torreadorem
Działasz na mnie jak płachta na byka
Gdy Cie rozbiorę
To wtedy zrozumiesz czym
mam
Zmrok nawiedził miasto chwilę przed 17 stą
Świat swą szarość przysłonił białą płachtą
Za oknem pustka nie chcę mi się ruszać dupska
Bezproduktywnie
nawet jak zagram tu manoletea
Puenta zysk oponenta działa na mnie jak płachta
Wypełnia plagia plaza de toros się w owacjach
Jak mantra powtarzam w końcu
amen
Niebo przykryte czarną płachtą Lm'a pale
Świat prawd z pod czerwonych powiek mam nagrany
Rzucam karty na stół to kilogramy prawdy
To moja gra Rewers
z świata nowych nazw
Który raz otula cię tu samotności płachta
Ludzie wielkich snów nie przetrwają bez światła
Przyjdź i napraw mnie bo chyba wątpię
płachtą
Nie da się ukryć za co Cię chwycę gdy położymy się w trawie za ławką
Albo pojedźmy na koniec okęcia w jakieś badyle i cichy szum
Tam sobie zjemy
Na pozór cicha kraina
Żyje pod płaszczem utkanym jak koc
Co lasem jeziorem i łąką
Przykrywa równo i dobro i zło
Rośnie pod płachtą już sam
Trujący
letnich ogrodach okryty czarną płachtą niosę złe wieści
Ja Mefistofeles, przyniosę twoim cierpieniom kres
Nie przespane noce, ciągły stres, życie takie
nadał życie i nadzieje,
na początku roku zadzwonił, spytał - co się dzieje?
Czemu nie piszesz? Trzymasz za zębami język?
jak płachta na byka działa,
każda chwila jest prawdziwa póki ten zegar tyka
A wiesz chciałbym by moje słowa nigdy nie działały na ciebie tak jak płachta na byka
Gdyby dziś miało być
Próżność, to Twój znak, szara płachta kłamstw
Spójrz w lustro jeszcze raz, martwa cząstka, czy to obraz Twój?
Nie obracaj się! Utoniesz w morzu
Rodzisz na miejscu szacunek jak nie lepiej zejdź z drogi
Demonizowali mnie tak, że prawie wyrosły rogi
To nie Corrida, choć szarżuję w gniewie
A płachta na
přes svůj kartáč
Ten co ho to uráží
Zachraňuje trombon
Fífa místo kotvy
Hodil přes palubu kombo
Plachta na dva cáry
Břenda s Verčou skáčou z káry
Krandy
Discuss these Plachta Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In