Lyrics:
Lecę, bo chcę
Lecę, bo życie jest złe
Czy są pieniądze, czy nie
Lecę, bo wolność to zew
Lecę, lecę, lecę (De-Deemz ma ten sos)
Lecę, bo chcę
Lecę
Lecę tu jak bocian
W Polsce jem ziemniaki a w Afryce jem kokosa
Latem jestem w Polsce zimą lecę do Afryki
Pliki pliki pliki
Robię hajs jak ciocia z
lecę w miejsce którego nie znam
Znowu dojeżdża mnie sytuacja całkiem nowa
Nie klaskałem gdy samolot wylądował
Kilka myśli wpada kiedy czekam na walizkę
czasem pali trawę
Ide ide ide ide ide na wyprawę
Idę idę idę idę idę na wyprawe
Lecę lecę lecę lecę lecę na wyprawę
Płynę płynę płynę płynę płynę na
Skurwysynu jestem tu znów
Skurwysynu jestem tu znów
Znowu lecę parę słów
Aha yo
Ile razy mam nawijać o tym jak zapierdalam
Ile mam mówić o tym jak
Uh ye
Woo oh
To jest reggae reggae
Oh oh podnieście ręce
Oh oh tak jest
Zostawiam ziemskie sprawy
Lecę na Marsa lecę na Marsa już dziś
Zostawiam
odszedłeś
Wciąż jesteś w sercu mym
Bo tylko pokazałeś jak żyć
A ja lecę lecę lecę lecę razem z nim
I się świecę świece świecę świecę razem z nim
A ja lecę
twardy gość
Za gardło chwyta martwej samotności mdłość
Lecę w dół lecę w dół lecę w dół
Przecież gorzej być nie może
Lecę w dół lecę w dół lecę w dół
otwieram okno i lecę
Puszczam, muzykę
Otwieram okno
I lecę
I lecę
Dostaję skrzydeł
Otwieram okno
I lecę
I lecę
Już nic
nie widzę
Otwieram Okno
gardło
Inaczej nie umiem, nie zawsze było łatwo, bywa, że się zgubię
Nie patrzę w tył, co za mną i lecę dziś z tłumem (lecę, lecę, lecę, lecę)
I lecę dziś
poranione lecę dronem
Co mi pozostało ze sobą biorę pióro
Co Tobie pozostało żebyś na głowę nie runął
Ja nie nie wiem czemu ludzie są tacy wściekli
To te
Lecę sam przez życie tak samo z rapem
Lecę sam taką drogę brat obrałem
Lecę sam tego brat nie planowałem
Lecę dalej unoszę się nad krajem
Kurwa na
zostaję a ja lecę i lecę i lecę
Problem dobija jest ich wiele tak wiele tak wiele
Szanse na drodze to je biorę i biorę i biorę
Wyszliśmy stamtąd coś w końcu
czuję się wygodnie
Przez życie lecę lecę
Przez miasto lecę
Choć nie jest tak jak było
To wiem że dobrze będzie
Dopóki gonię szczęście
Wakacje '99
Przede
Chłopaki na władzie kurwa bawię się tu dobrze
Jestem disco bania tera twoją laskę gniotę
Lecę kurwa sobie lecę samolotem
Wszyscy porobieni co dopiero
Nie chcę czekać na kolejny znak
Tyle nieodkrytych barw
Zabieram wspomnień ile muszę, żeby trwać
Zostawiam stary świat
Lecę tam, gdzie chcę, nie
Do ciebie lecę nie patrzę w dół
Niekończące się drogi
Dla mnie kulą u nogi
Byle nie brakło tchu
Tu nic nie czeka nie wrócę już
Długa podroż przede
Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę
Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chcę zapomnieć o tym co tam było chc co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w
sztuka tutaj, nawet nie widziałem miasta
Bo ktoś mi życie wręczył i samo sobie pędzi aha
Lecę głową w dół, ale nie jest tak źle
Lecę głową w dół, ale nie
krzyczą, łez wylanych jest mi żal
Oh
Jesteś mi powietrzem, potrzebuje cię
I wypełnij pustkę, która w sercu jest
Lecę w dół, lecę ratuj mnie
Oh
Jesteś mi
Bo dzisiaj robię sobie rap
Nana nanana ty to słuchaj dzisiaj brat
Nana nanana ta impreza dalej trwa
Nana nanana kęs tego rapu wleciał
Oł je a lecę
Od tego trzeba zacząć rzecz
Lecę bo zgubiłem się
Niewiele pamiętam
Far od fara i raj
Czuję w sobie chuć i wiatr
Dobrze jest bawimy się
Myślom nie ma
E sportowe sny
Gdy widzę już na wszystkich licznikach
Nagrywam tę piosenkę dziś bo
Hype na to chyba powoli znika
Znowu lecę przez mapę sam
Znowu lecę
Discuss these LECE Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In