Lyrics:
Starogard Gdański moje rodzinne miasto
Tutaj podstawówke ukończyłem i do PG3 się zaliczyłem
Pierwszy track tu nakręciłem dzięki temu się wybiłem nowe
To nasz most gdański most ze snów
Śpiewu dźwięk kradnie wiatr więc mów
Powiedz w ciszy że kochasz jak nikt
Że tęsknoty cień dawno już znikł
To nasz most
Słuchajcie ludzie tej opowieści
Jest to opowieść prawdziwa
Żyje w Trójmieście
Wspaniały facet
Co się Wałęsa nazywa;
Gdański stoczniowiec
Znużony
Gdański rap kontra wypaczanie jaźni
Zysk fałsz na pysk maski
Bez fantazji szary obraz drażni
Brak do okazji brak wyobraźni razi
Nie tym razem razem raźniej
wiatr
I wolny jak ptak gdański portowy świt
Dałem Wam jedyny taki dar
Jedyną w swym rodzaju Moc
Mieliście chamy złoty róg
Jak zwykle został już tylko
Wrześniowa noc rozpływa się we mgle
Gdy zaczynam pisać list do ciebie
Gdański słowik zbudził mnie dziś ze snu
A na śniadanie podano świst kul
Torba
konopnicka napisała mendel gdański
Dziś zamiast jointa donald woli piłkę
Ale co ta za gwiazda na którą gwiżdżą kibice
Mamy katolicki kraj świeckiego statutu
I
słychać chłopca jęk
A jej już nie ma pośród nas
Tylko bursztyn złoci gdański brzeg
się skończyła
Czasami wracamy na trzepak, żeby nawijać
Nocami z chłopakami jazda, to dobra chwila
To właśnie Gdański klimat
Jadą mnie jakieś
Gdański Wrzeszcze
I zupy nic najsłodsza słodycz
Wiara w ludzi i jeszcze
I jeszcze
I jeszcze
Złości, radości
Szczęścia i biedy
Znaki na niebie
Ślady na
zamierzył
Statki mieć więc Hewel Jerzy
Gdański kupiec dał mu kwotę
Na z dwunastu statków flotę
Cenił sztukę król wojskową
Twierdzę wzniósł Władysławowo
A w
dobierałem to zaczęła haftać
Oh stary przesrane
Dobra masz sobie zapal a propos batów
Jak palisz baty wiesz ile jedziesz z Wilsona na gdański
Możesz poruszyć
Swą wolnością woła
Tylko trzeba chcieć i być
Wiatru łyk
Pośrodku krajobrazu
Szklanka wina upij noc
Gdański świt
A potem nie od razu
Los przed siebie w
gdański hel
Łączyła nas wspólna niedola
Wspólny marsz i trud i cel
Na na na na na
Tu las nam był mieszkaniem
Tu las był domem nam
A gdy śmierć zaczęła
Wilsona, chyba zaraz skonam
Artysta z teką myśli, że jest Matejką, a może Banksym
Ale brak mu wyobraźni, zaraz Dworzec Gdański
(Następna stacja) Ratusz
Znów pioruny oraz deszcze na Żoli
Dworzec Gdański ciągle tęskni za Bowiem
Płyt słuchałem zamiast stawiać się na lekcje na Woli
Słaby uczeń, ale po
opuszczam przymierza
Dziesięć lat, Gdański nielegal
Cartel jak Ortega zalega kwit
Flegma na gardle zalega nie spocznę dopóki na
Łapie nie spocznie mi Cartier
drodze
Póki co wypatruje autobusu Dorex
Kierowca już nadjeżdża przy lusterku ma proporzec
7,50 w jedną stronę w szybie szybko zniknął Gdański Dworzec
Mama
zaraz skonam
Artysta z teką myśli, że jest Matejką, a może Banksym
Ale brak mu wyobraźni, zaraz Dworzec Gdański
(NASTĘPNA STACJA) - Ratusz Arsenał
Discuss these Gdanski Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In