Search results for 'Gaz Klub Slovakia'

Squit let's go
Dalyb, dalyb, dalyb slovakia, what's good?
We out here
Got that TEC, so please don't disrespect
Nigga let's go

Scum Gang, bitch,

Za tak wiele lat
I tak wiele prób
Byś za nami płakać mógł
Ty dociskasz gaz
Ja daję na luz
Nie ma z nami kilku

Znowu płyta się kręci
A nie którzy nie

Deemz ma ten sos

Zimny lód i pełny klub mi tu daj daj
Na nogach odlepiany swoosh jestem w Nike'ach
Wszystko dookoła wróg bo od niedawna
Znowu jestem

Co za krzyk co za huk
Co za zgiełk i szum
Co i raz dają w gaz
Bije bas bum bum

No i ten rój powabnych dam
Gdybyś chciał chercher la femme

Mija ból

zaczyna dziennikarska kariera
Małolat przez hieny ma nasrane w papierach
Kochamy swój klub to do was nie dociera
Jeździmy za nim wszędzie nie patrząc do

Ha fáj, ha szúr, ha ég vadul a szív: 
 a Klub meghív! 
 Ha sírsz, ha félsz, ha írsz, hogy alig élsz: 
 itt van ez a Klub, elférsz!  
 Félhomály,

go na gaz w warsztacie u szwagra
Dostał wóz z centrali, wcisnął gaz i wszystko bangla
Klub na ulicy mazowieckiej, ludzi tłum, mnóstwo dup
Lecz nie

oł
Szum szumi szumi szum szum e ah

Piątek piątek na dobry początek
Postaw żołądek dalej wątek tak
Za gaz daj gaz panie kierowco na maxa
Prędzej tam

Ciemna noc (ciemna noc)
Pusty klub (pusty klub)
Zaraz tu (zaraz tu)
Będzie tłum (będzie tłum)

El wolfino (el wolfino)
Disco bóg (disco bóg)
Cały

Apator
Apator
4321
Razem stoimy razem krzyczymy
Razem jedziemy na pełny gaz
Ty nam do życia dodajesz siły ty ukochany klubie nasz
Tu przyprowadza

trzeźwy klub jest zamknięty
My w cierpie ty w kolejce
My chwilę wcześniej przez tylne wejście
Weź pensję bo drink po dwieście
Gamoń ma pretensje o przejście

jej nie pragnę
Chyba znam ten klub, byliśmy tu razem, nie pamiętam kiedy
Chyba znam ten klub i znam te twarze, ale chyba już nic nie wiem
Ona mogła by

jej nie pragnę
Chyba znam ten klub byliśmy tu razem nie pamiętam kiedy
Chyba znam ten klub i znam te twarze ale chyba już nic nie wiem
Ona mogła by tu

jej nie pragnę
Chyba znam ten klub byliśmy tu razem nie pamiętam kiedy
Chyba znam ten klub i znam te twarze ale chyba już nic nie wiem
Ona mogła by tu

poszła w las dajemy pełen gaz
Dlaczego tak
A dlaczego nie
Potrzebny w zespole jest drugi mc

Bo non stop rymować przecież sam nie mogę
Nie ogłoszę castingu

a zrzuta gruba forsa
W tysiącach liczne pliki co klub zarabia na nas
Nikt z nas fur nie przerabia na gaz
Przeraża naga panna Cie zostań przy tagach proste

wielki klub większy od nas tylko Bóg
Wiele doświadczonych prób i przebytych wiele dróg
Psów śledzących smród i czający się wróg
Ze Śląskiem na zawsze do

teraz każda foczka
Patrzy na mnie teraz każda gąska
Klub ojczyzna dres tylko w dresie seks
Mam pod dresem dres z dresem kocham się

Ale nie że uprawiam z

dni garujemy jak ruski łagr

Brudne łachy durny żart
Który znowu skurwiel odkręcił gaz
Co za pierdolony pojeb
Jebie gazem już na pokoje
Wpadam do kuchni

Já hulím gaz 
Divej na nás  
Sousedí řekli že má rádi bass
Nejsme kamarádi ty nemůžeš tak 
Hulím fuckboya zbývá mi jen prach  
Se mnou můj bracho

nakurwia metal, dudni rap
Od dwóch dni garujemy jak ruski łagr
Brudne łachy, durny żart
Który znowu skurwiel odkręcił gaz?
Co za pierdolony pojeb
Jebie

nie poszła w las dajemy pełen gaz
Dlaczego tak? A dlaczego nie?
Potrzebny w zespole jest drugi mc
Bo non-stop rymować przecież sam nie mogę
Nie ogłoszę

Együtt kocsikázunk babám az éjszaka felé 
  
 Rap 1: 
  Megöl az unalom otthon, de a vérem lázba van 
  Tudom mindegyik klub ilyenkor még zárva van  
  De

Może nie jest tu jak w Nowym Jorku lecz
Przeklinasz to miasto gdy wciskasz gaz bo
Mija twój czas kiedy stoisz w korku
Słyszysz ten bas beat wybija ci