W płucach tylko dym
Adept
Become A Better Singer In Only 30 Days, With Easy Video Lessons!
(Już kurwa widzę jak ten tekst się źle zestarzeje. Jeden, trzy, jeden dwa, wszystko działa. Jazda) Głośno jest i duszno, gęsta atmosfera Sam podmuch powietrza otrzeźwi mnie do zera Wsiąka w moje włosy zgaszonego peta smród Gdy wrócę do domu ukołysze mnie do snu Teraz wychodzę na taras trochę się przewietrzyć Czuję gasnącego blanta, morowe powietrze Które wyłącza myślenie, zmniejsza napięcie To chemiczna radość, z dymem ulatnia się szczęście Teraz lata jawią się jak seria kinowych seansów budzi wspomnienia stęchlizna czerwonych Rothmannsów Wspomnienia przyjaźni, wspomnienia melanżów, Niesprawiedliwości i chęci rewanżu Wspomnienia manipulacji i jebanego fałszu Wspomnienia po ziole, wspomnienia na rauszu A na stole kładę karty, to moje ostatnie I pierdole to czy ktoś nimi się nie zatnie W płucach tylko dym, tu nie ma powietrza Można się udusić jeśli nie wiesz kiedy wyjść Jest tu dosyć ciasno ale jest też trochę miejsca Jeśli lubisz pić, zapraszamy, możesz przyjść W płucach znowu dym, to puste uczucie szczęścia Można się udusić nawet się nie orientując W szkole grafik ciasny, ale znajdziesz trochę miejsca By żyć z dnia na dzień ciągnie melanżując Co się stało z naszą klasą, jak tu nie mieć wyjebane? Żyć na bani? Kurwa sorry, to relacja nie na stałe Daj mi spokój, dziś nie piję, już nie jaram i nie palę Ja inaczej chyba żyję, nie przeszkadza mi to wcale Kurwa wcale, a może coś mi nie pasuje Może ja tu nie pasuję, czy ja czegoś tu nie psuję Nie wiem, z kim to jest problem - ze mną to czy z Wami Czy to jest normalne, że nie jaram się takimi zabawami Takimi używkami, takim stylem życia Może jestem wciąż za mały Może za bardzo się boję, boję się być naćpany Może nie mam takich ran, żeby ćpaniem leczyć rany Ja - miałem ambicje, szanowałem policję Wstyd się przyznać, ale jestem szczery, na to kurwa liczcie Bo wiem, że tego czasem jest tu trochę mało By żyć w takim zakłamaniu, mnie by chyba pojebało W końcu zawsze stałem na uboczu Chowałem się przed wzrokiem waszych oczu Brakowało mi przyjaźni i bliskości Nie wspominam tutaj nawet o miłości I dalej nie wiem na ile dobrze zrobiłem Że się nie zżyłem tak jak mogłem się zżyć, że nie zgłębiłem tych relacji bardziej, że nie miałem dla nich miejsca A może one to też - puste uczucie szczęścia Może te znajomości to tylko fasada Za którą puste relacje i okazjonalna zdrada Za którą nie znajdziesz nic oprócz alkoholu Trochę bezcelowych dram i za dużo mefedronu A niektóre epizody są jak na pamięci wrzody Na własne życzenie wszedłem do głębokiej wody Kiedy idziesz pod prąd to zaczynają się schody Ale wejdę tam gdzie trzeba bo pierdolę nowe mody Czas umyka, knot świeczki życia krótko się pali Każdy kolejny dzień świadomie stawiam na szali Chcę go spędzić na szczycie, nie chcę spędzić go na bani Chcę zasypiać patrząc w gwiazdy, nie zasypiać najebany
Become A Better Singer In Only 30 Days, With Easy Video Lessons!
Citation
Use the citation below to add these lyrics to your bibliography:
Style:MLAChicagoAPA
"W płucach tylko dym Lyrics." Lyrics.com. STANDS4 LLC, 2024. Web. 20 Jun 2024. <https://www.lyrics.com/lyric-lf/8258107/Adept/W+p%C5%82ucach+tylko+dym>.
Discuss the W płucach tylko dym Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In