Song parody of
Zapalara
by Stary Melo
Here's where you get creative! Use our cool song parody creator to make a totally new musical idea and lyrics for the Zapalara song by Stary Melo.
Simply click on any word to get rhyming words suggestion to use instead of the original ones. You may also remove or alter entire lines if needed — when you're done save your work and share it with our community — have fun!
Zawsze w kieszeni
Każdego dnia
Noszę ognia niby dla siebie
Ale to ściema
Na prawdę to
Marzy mi się podać go do ciebie
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Czas mi się gubi, zdrowie się gubi a najlepiej na ławce na słońcu
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Co ja poradzę, się nie wyzbędę, sentymentalnych bodźców
Czasem z nią otwieram browary i mimo porysowania to jest to związek na stałe
Dążę do poratowania i ciągle szukam cię dalej
Może usiądziesz tu ze mną i odpalimy se pianę
Nauczę cię jak obsługiwać dźwignie
Jak patrzeć w niebo tak żeby dostrzec cud niechybnie
I z biegiem czasu mam nadzieję że on se zastygnie
A podczas tej podróży jedno do drugiego przylgnie
Więc czekam aż cię w końcu spotkam
Nadzieję mam sporą że to będzie spontan
Bo nie planuje nic wciąż tylko się błąkam
Grzeje ci miejsce bo w kieszeni mam ognia
Zawsze w kieszeni
Każdego dnia
Noszę ognia niby dla siebie
Ale to ściema
Na prawdę to
Marzy mi się podać go do ciebie
Zawsze w kieszeni
Każdego dnia
Noszę ognia niby dla siebie
Ale to ściema
Na prawdę to
Marzy mi się podać go do ciebie
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Czas mi się gubi, zdrowie się gubi a najlepiej na ławce na słońcu
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Co ja poradzę, się nie wyzbędę, sentymentalnych bodźców
Zawsze w kieszeni
Każdego dnia
Noszę ognia niby dla siebie
Ale to ściema
Na prawdę to
Marzy mi się podać go do ciebie
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Czas mi się gubi, zdrowie się gubi a najlepiej na ławce na słońcu
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Co ja poradzę, się nie wyzbędę, sentymentalnych bodźców
Czasem z nią otwieram browary i mimo porysowania to jest to związek na stałe
Dążę do poratowania i ciągle szukam cię dalej
Może usiądziesz tu ze mną i odpalimy se pianę
Nauczę cię jak obsługiwać dźwignie
Jak patrzeć w niebo tak żeby dostrzec cud niechybnie
I z biegiem czasu mam nadzieję że on se zastygnie
A podczas tej podróży jedno do drugiego przylgnie
Więc czekam aż cię w końcu spotkam
Nadzieję mam sporą że to będzie spontan
Bo nie planuje nic wciąż tylko się błąkam
Grzeje ci miejsce bo w kieszeni mam ognia
Zawsze w kieszeni
Każdego dnia
Noszę ognia niby dla siebie
Ale to ściema
Na prawdę to
Marzy mi się podać go do ciebie
Zawsze w kieszeni
Każdego dnia
Noszę ognia niby dla siebie
Ale to ściema
Na prawdę to
Marzy mi się podać go do ciebie
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Czas mi się gubi, zdrowie się gubi a najlepiej na ławce na słońcu
Mama mi mówi, ona mi mówi ty mówisz rzuć to w końcu
Co ja poradzę, się nie wyzbędę, sentymentalnych bodźców