Diament Kamień Pustka

I tak strugam w tych trakach swoje obrazy to barwa nie kumam sam jaka we mnie moc bije namiastka Nie zgasa chodźmy na zakaz trzeba pobić plagiat my diament co rap gra nie widziała od dawna A jęczy stara banda że ten kamień tu zawadza a gdy na nim mądry siada coś wymyśli to nie gada No bo to taka jest zasada że jak dam coś to pomagam a jak potrzebuje ja rządam chorych wymagań To algorytm wędrowania dużo gadania zero ziarna Jakiś marny sam piach taki ruch to falstart Mnie boli żenada ale nie poradzę nie pomagam Ale nie gardzę jest moja wiara dla was Jeśli chcesz zmagań W nawale nieść stragan pod ciężarem tez padać Zwiedzałeś czeluście by łatać ta cala pustkę po latach Oddałeś litry krwi tłustej bo jak przeżyjesz jest taka Jeśli mam w tobie brata to nie płuczmy się w jadach Diament najdroższe części mego ciała Kamień to twardy sznyt i przekonania Pustka ją posiada sługa szatana Wypełniona przez starania omijając doznania I tak strugam sam w tych rapach przed jak i po latach Nie dali mi więc nie zabiorą tlenu jak w alcatraz Ta płyta to sporo nagrań wyzwań dla mnie ciągły wachlarz Jam zarażony gadam szaleje od majka Wie o tym klita banda tsq kompania każdy dobry wariat który kiedyś ze mną zagrał Pustka już nie taka kiedy mogę z wami latać Diament coraz bardziej błyszczy kamień się utwardza Już naprawdę przypomina głaza mnie nie ruszy marża Jedynie stara mantra hip hop to bóg prawda Pomyśl to zajawka co życie mi naradza A nie w bólu będę żył jak salamandra I wiję się jak magma goręcz mnie przetapia I spływa jak po szajbach moje słowo na po trakach Ja myślę więc to nadam cieknie słowo na poświatach Diament kamień pustka życie zwykłego chłopaka Diament najdroższe części mego ciała Kamień to twardy sznyt i przekonania Pustka ją posiada sługa szatana Wypełniona przez starania ziom jou