Song parody of

Niełatwy żywot ulicznego rapera

by Paluch

Here's where you get creative! Use our cool song parody creator to make a totally new musical idea and lyrics for the Niełatwy żywot ulicznego rapera song by Paluch.

Simply click on any word to get rhyming words suggestion to use instead of the original ones. You may also remove or alter entire lines if needed — when you're done save your work and share it with our community — have fun!

  • English (English)
  • Français (French)
  • Español (Spanish)

Sometimes I'm smoking and sometimes I don't 'Cause sometimes I'm balling, and sometimes I'm broke Who says I'm a made man, that's some joke I rap in a day and night, I slam dough I still live in the hood trying to make things smooth I still live in the hood trying to make big move I still live on the bottom of mic cabin, beretta 'Cause in the streets, it's the only thing that brings the butter As I avoid the offices undercover I live the street life, lonely and cold nights Sometimes I rap and sometimes I fight 'Cause sometimes it's good but it's never fucking nice Like fake MCs with a fake fucking knives The man that still has a beast The beast didn’t tell me that I still need to eat This is the hip-hop game, I need a fucking feast! Niełatwe jest życie ulicznego rapera Codziennie atmosfera, twoje nerwy tutaj wyżera Codziennie pruje się do ciebie jakaś ponura cholera! Codziennie nie docenia cię ktoś, czasem to doskwiera Człowiek, człowieka wykręci, człowiek wilkiem człowiekowi Wszystkim pseudo prawilniakom chuj znów wbijam do połowy Reszta też jest to ofiary, łyse pały, groźne dziary Dali sobie wyprać beret, ich psychika wciąż się chwieje Stereotyp I niewiedza to wasza jest tu bariera Nie rozumieją intencji I konwencji tego dzieła Zniewieściali rodzice spalili by mnie na stosie Za to że w tym całym syfie dawać ludziom chce radochę Pracownicy oświaty, zgazowani krytycy widzą w nas szatana, uliczny rapu dziedzicy Jak wielu mi podobnych niosę bagaż pod doświadczeń Czy zjebany system bracie, masa zmartwień, brak ułatwień Każdy pyta kiedy płyta, I tak z netu ją ściągnie To do ciebie pajacu co masz przyszerokie spodnie Ty myślisz lamusie, że z rapu jest w chuj siana Zamiast kupić płytę wolisz torbę jarania Uliczny raper, znam się z tym tematem Mam szacunek do dzieciaków przesiąkniętych tym klimatem To uliczny rap, dla ludzi od ludzi Tu żeby przetrwać nie jeden łapy brudzi Każdy kombinuje jak może, nikt nie ma Hammera Ej ciężki jest żywot ulicznego rapera, ta Aifam! Teej! Uuuu! Nie ma lekko być raperem w dzisiejszych czasach Choć uliczny rap mamy wpisany w DNA Trzeba kombinować, żeby na powierzchni stać Dlatego do perfekcji znamy nie jeden fach Dzisiaj ulica ma głos I mówi naszymi słowami Ciężko pogodzić zarobek z ulicznymi zasadami My to potrafimy I nie gramy na festynach A na koncerty wbija każdy dobry chłopaczyna Stojąc pośród tych co wcześniej nie pozwalam się opluwać Bo na ulicznym gruncie rap oparłem - tak się bujam Tu gdzie nikt nie wierzy w cuda, ja przetrwałem, mam się dobrze Niebezpieczne terytorium zamieszkują czarne owce I nie spytam jakim jesteś hip-hopowcem bądź człowiekiem Żebyś potrafił w potrzebie człowiekowi podać rękę Pierdole, nie pęknę, ile razy to słyszałem Ale szacun dla tych, którzy w życiu mają przejebane Upadłeś jeszcze wstaniesz, nikt tu nie wytyka palcem Estetyka mej dzielnicy daje wszystkim równe szanse Życie nie łatwe ale jedno wiem na pewno Uliczny rap żyje w sercach ludzi, trafia w sedno I powiem jeszcze jedno w życiu nie raz bywa ciężko to działając jako raper dziś mam łatwiej mój koleżko Rap I braterstwo, tępić kurestwo, oni skończą się szybciej niż jarane w blecie zielsko Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie) Nie łatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie) Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie) Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie) Nie wiem co za złe masz ciągle mi Masz straszną jazdę, że jestem zły Reprezentuje ich, tak z resztą nie od dziś Zasady, których nie pojmujesz, wiesz, czysty zysk Lojalność, wierność, przyjaźń, miłość Twój syn porusza się po streetcie, że aż miło Gdy idzie na robotę nie rzuca się w oczy Jak coś mu nie pasuje wali prawdą między oczy Kapusiom krwi utoczy, nimi się nie otoczy, zna życie od podszewki, w nocy się nie moczy Wie co, gdzie, jak I z kim się witać Będzie ryj na kłódkę trzymać gdy go kurwy będą pytać Nie okradnie bliskich, nie sprzeda nikogo, a cała twoja wdzięczność za to loko koko wrogość Jego stan psychiczny I droga wyboru to już nie mój problem - ty mu ją utoruj! Czasy się zmieniają ale my się nie zmieniamy My nie jesteśmy ziomek kurwa gwiazdorami My jesteśmy ziomek ulicznymi raperami Wszystko tutaj ziomek ogarniamy se sami Żeby przetrwać do jutra muszę bujnąć się z fantami To jest hardcorowy rap przepełniony zasadami To jest hardcorowy rap, my jesteśmy przestępcami To jest hardcorowy rap pokazują nas palcami, tak! Żyaa, Żyostatorwa Pada, Pada, Morażny Skońtasz Aha, Aha, Moraszta Rolnasz Nene, Nene, Nespierendo Odnasz I Tak, Kako Goda Kalczygie Morażn, Kak Batie, Karożna Partyce Żesieniemogine Morige Świagnete Kakoje To Doswjadnie, Motowyższjo Znajdene Wćjąż Zamalało, Postranicu Granice Powiczuwanego, Dobiczewe Sando Cze Śiemożnatysze Kakci Na Betonu Skaknie Jokunewe Kodrła To Juriżnatonu Ja Zaszuwna Zato Saniemejo Gaku Powieciedie Swierstwe Napeciewe Goru Gaku Aj Mnie Dalo Malo Nafrewie Nieżeoluastło Drago Zamnie, Mi Ni Kogo Dało Szwanku To jest do tych co to myślą, że to życie to sielanka Że na co dzień nic nie robię, że potrzeby me bez mańka Wy myślicie, że ten Tadek nic nie robi tylko jara I że ujarany patrzy jak mi pieniądz z nieba spada Ciekaw jestem jakbyście tu na mym miejscu od lat stali Czy tak samo byście wtedy moje życie oceniali Weź zapłać moje rachunki zamiast się na swoje żalić Poza tym wam nie bronie żebyście się rozwijali Tu na jednego słuchacza czterech wrogów wnet wyrasta Na jednego przyjaciela zawiść zalewa pół miasta W tym pięknym mieście smrodu ukryć się już nie da Prawie zawsze jak chcesz dobrze będą chcieli cię wyjebać Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie) Nie łatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie) Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie) Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)

Done creating your parody?

Don't keep it to yourself! Save it now so you can share it with the rest of the world!

Watch the song video

Niełatwy żywot ulicznego rapera

20.3M
74,220     8,028

Browse Lyrics.com

Quiz

Are you a music master?

»
"So put your best face on everybody -- Pretend you know this song everybody."
A When the party's over
B Roar
C Bang
D Here with me

Free, no signup required:

Add to Chrome

Get instant explanation for any lyrics that hits you anywhere on the web!

Free, no signup required:

Add to Firefox

Get instant explanation for any acronym or abbreviation that hits you anywhere on the web!

Paluch tracks

On Radio Right Now

Loading...

Powered by OnRad.io


Think you know music? Test your MusicIQ here!