Search results for 'as one by jay z' Page #2,342

Jestem busy jak Białas
Coś tam se działam
I w dobrym tonie by było
Gdyby to się nie zmieniło
Ja wiem że telefon jest na równi z tlenem
Ale przymus

Kto powiedz to
Kiedy będziesz o krok za daleko
Kto poda dłoń
Jesteś mocnym ale wciąż człowiekiem
Dziś niepotrzebna tobie jest
I brakuje jej odwagi
By

piąty bieg

Przez dzieciństwa polną ścieżkę jeden sus
By osiągnąć w mgnieniu oka wiek dojrzały
Szkoła scena w banku konto fiat dziewczyny i M5
Wciąż

Nie chce mi się dzisiaj nic
Nawet chcieć się nie chce dziś
Wieczór zapadł po to bym
Mógł się zapaść razem z nim

Rzucam się na łóżko by
Trochę się

Każdy ma potrzebę komuś ufać i w coś wierzyć
Bez tego bardzo bardzo trudno by nam było przeżyć
Możesz wierzyć tym na których wrzucasz głos do urny

Głowa umie łączyć niebo z szyją
Niebo w szyję wpada poprzez głowę
Głowa często lubi być niczyją
I dlatego ciągle jest jak jest
Oh oh oh oh

Głowa

straciłem nieraz
Bez przerwy wkurwiony że czego nie zrobię to ciągle wychodzi nie tak
To nie ja
Zmieszany z kawałków szkła
A w każdym odbija się inna twarz i

łańcuch rąk przez lęk przez mrok
Zbierać prawdę i gniew

Utracić by ocalić sens
Pokochać z całych sił zawstydzić śmierć
Wyprosić taki glejt żelazny list
Że

zniknął i ucichł
Złoty wesoły kogucik
A królik biały kwiatów nie depce
Ogromna Wisła pod niebo wyszła
Z gwiazdami szepce

Bujany siwy konik
Wszedł cicho za

Widzę ciemność zło i przerażenie
Ale trzeba różnych środków żeby słuchał Ciebie
Postacie bez twarzy później żrą się po nocach
Bo gdzie by się

Uwierzyć w łańcuch rąk
Przez lęk, przez mrok
Zbierać prawdę i gniew

Utracić, by ocalić sens
Pokochać z całych sił,
Aż zawstydzi się śmierć
Wyprosić taki

Jeśli nie braknie mi sił, zdążę wytłumaczyć, czemu sam milczę
Po środku czego mam być? Z lewej i prawej słyszę tylko ciszę
Bardzo jest łatwo oceniać,

give a fuck, píčo
I don't give a fuck
Byl jsem, co jsem byl a teď jsem, co jsem
Klidně mi vyčítej věci z 2010, babe
Byl jsem, co jsem byl a teď jsem, co

tym momencie
Że kurwy na mnie lecą i dostają schizofrenię

W domu muszą kłamać, by przy mnie być sobą
Nie jestem ze wsi, ale w łóżku lubię być z krową

Giną te dzieciaki, łzy mamy i taty
Samobójstwa, porwania na organy
Ucieczki, rozstania, zejścia po prochach
Sam prosiłem kiedyś, by przestała mnie

jsem pil
Ale ono je to stejně jedno
Jsem tu 24 let, z toho 8 let jsem nespal
A stejně tady jsem, i když mě sem nikdo nezval
A plyvu kolem oheň i když se

będę, bo przesadziłem z trawką
I wychodzę ze szklanką, dziś straszymy miasto
Nie ma tego złego co by dzisiaj tu nie przyszło
Po pijaku chuja mnie obchodzi

to dal, z čávora už je teďka zvíře
A jak už jsem to říkal nikdy nepůjdu za mříže
Hah, Heisenberg krystal king, všichni chtěli by naučit vařit
Na to nemáš

A to Z

Alice Russell

To Dust

2013

A , and now it's time
B , because I like this
C , circumstance
D , depending on
E , everyone
F , for all we know
G , got to get this
H , hail

twym domem i obserwować twoje drzwi
Mógłbym lecieć tuż nad ziemią zaglądać w twoje okna i
Patrzeć jak tańczysz z telefonem którym tak chciałbym teraz być

chciał
Nie pozwól by nas budził strach
Niech obudzi głód tych chwil co śpią
W końcu obudzą się i
Uderzy w niebo głos

To to nie Hollywood
Rzeczy prostych

Krzyk ślepych mew i syreni śpiew
Taką melodię zaśpiewają Ci na dnie
Nie jestem naiwny wiem że nie wystarczy tratwa
Nie zrobię Ci krzywdy teraz pływam

tak proste dziękuję
A pełne koryto bez snów i poezji
Każdemu tu prawie smakuje
Tu głupiec jest głupi a mędrzec niemądry
I wszyscy by chcieli do nieba

To jest rap po godzinach chwila prawdy
Zyla dasz mi? W stylach dar tkwi
By powstać jak ty i iść dalej widzisz
Są tacy którzy nigdy nie przestaną