Search results for 'as one by jay z' Page #2,337

mnie
Ty i ja jak nieodkryty brzeg
W naszych snach schowani tak by nikt nie znalazł nas

Symfonia serc powtórzmy to
Do tamtych miejsc chcę wrócić bo

Nienawiść wciąż mnie pcha
To jak obsesja wiem
Lub z piekieł klątwy znak

Za ciasny jest ten świat
By obok siebie żyć
Komu pisana śmierć
Okaże się już dziś

świeci nisko
O pocałuj mnie
A gdy pomyślisz o mnie będę już daleko

Nasze znaki mają rogi
Po drodze krzywe schody i drogi
Budzimy się pod obcym niebem
By

najbiedniejszym by kupić więcej czołgów

Pokój przeciw wojnie idea która łączy
Jedno proste hasło jedzenie a nie bomby
Pokój przeciw wojnie idea która łączy
Jedno

Gdy przychodzi taki moment  że Cię
Twoja żona zdradzi Weź się w garść i nie
Żałuj  trzeba coś na to zaradzić Bo tak
Bywa z kobietami  które w życiu

miejsce więc powiedz czy
Chcesz zacząć grę zatracić się i z nimi iść

Czas start
Ruszamy szukać lepszych szans
Stan gry
Pokaże co zdobyłeś dziś
Możesz

Niewiele więcej mam niż te piosenki, gitarę i wdzięk
Za daleko zaszedłem już by właśnie teraz zatrzymać się
Ty nie chcesz dostrzec wciąż, że to co robię ma

dla wszystkich swoich dzieci
Ona serce czułe ma
I opieką cię otoczy
Gdy Jej serce oddasz swe
Gdy powtórzysz Jej z radością słowa te

Madonno Czarna

jest
Jam jest

W każdym z nas jest dobro
Wystarczy chcieć usłyszeć głos
Proszę bądź zawsze oddal mrok
Zabierz go i podaj swoją dłoń

Jam jest
Jam jest

Potęga tym uczuciem które dzieli każdy z nas
Dumne życie nasze gdy na innych przyszedł czas
Silny duch i wiara metal dał mi moc
Jasną stal dzierżymy

Bardzo szybko powiem pas
I zawiodę wszystkich was

Prezydent Polski to nie ja
Senator poseł to nie ja
Czy by mnie chcieli Może tak
Ale mi na to siły brak

wtedy że
Nieważne co by się działo
Choćby któreś z nas poddało się
I chciało odejść
To będziemy walczyć co sił

Wytłumacz mi
Jak przestać kochać ciebie

ty jesteś w którym z domów znaleźć cię
Kto by cię odnaleźć pomógł jak i gdzie
Nagła pewność przyjdzie wreszcie powie „Idź"
Nie wiem gdzie lecz wiem w

więcej pretekstu
By Cię zaprosić z nią to tego dance'u
Robimy kawę nie latte bo mocniej da się
Kumate mordy tu wiedzą i raczej
Tłumaczeń nikt nie ogarnie

w magazynie
I karabin bo ci jakoś
Nie do twarzy z karabinem
Gdy już wrócisz - jak należy
To nastrojom się nie poddaj
Daj co carskie cesarzowi
A co

Pod płaszczem ciemności coś przebiegło znów
Lecz sam nie wiesz co to mogło być
I mimo tego że wytężasz wzrok
Nic nie zdradziło swojej obecności

Nie

Mówisz mi że
Dopóki jeszcze się czegoś chce
Dopóki jeszcze swoje wiem
Nie będzie mi dyktował nikt
Co robić mam i jaki mam być

To tylko gra o nie

by nie zbudzić Cię
Wiem to nie był pierwszy raz nie był też ostatni
Zapalam papierosa i odjeżdzam stąd

Oh oh oh oh oh Spadam stąd
Oh oh oh oh oh

najlepszy czas
Wstać z ulicy i otrzepać się
Życie zbyt krótkie jest by przejmować się
Każdą chwilą każdym gorszym dniem

Zawsze dumni aż po życia kres

Tylko tak ciężko pozostawić chwile
Czasem nie mam sił by wstać
Tylko tak ciężko o wszystkim zapomnieć
Wiem że życie to dar
Ale czasem za dużo dzieje się

radzę sobie sam
W głowie mam zakodowane że nic nie jestem wart
Chociaż często powtarzają mi że to chyba żart
Dawala siłe i dawała szczęście ale teraz

czuwający nad nami

I skoro nawet sam Bóg wielki mocny
Stał się z wyboru bezradny i mały
Trzeba w końcu w bezradność uwierzyć
By w nas dojrzały owoce mocnej

sztuka
Niejedna chciałaby do twego serca pukać

Ty z takim ciałem mozesz wszystko i to dobrze wiesz
Dostajesz wiele nawet więcej niż naprawde chcesz
Gdy

A kiedy już przyjdzie czas
Będziesz wiedział czego chcesz
Staniesz z wrogiem twarzą w twarz
I nie będziesz drżał jak pies

Wstań i przeładuj broń