Search results for 'dôle' Page #192

tylko śmiech i euforię
Jeszcze parę zdjęć i zapomnisz
O tym co mówią wszyscy i o tym co widzisz sama
Byłem na dole i wystarczyło się podnieść
Ja wziąłem

W górze tyle gwiazd
W dole tyle miast
Gwiazdy miastom dają znać
Że dzieci muszą spać

Ach śpij kochanie
Jeśli gwiazdki z nieba chcesz dostaniesz

dole już to najgłębsze z mórz
I kiedy ty obok śpisz powoli się zanurzam w nim

fobie
Wożę trochę elektryki
Nigdy to nie wychodzi na dobre
W mordę jebane narkotyki
Granaty hukowe obudziły cały blok
Wtedy był na dole bo kamerą

przez nie
Przeleżałem tam do rana

Kto zrobił
Kto zrobił
Kto zrobił to
Kto namalował to
Romantyczne tło

Ha Ha Madryt
Ha Madryt nagania

A na samym dole

społeczeństwa
Nagrywa dla garstki osób i myśli że to sens ma
Gdyby mógł mieszkałby w starej kamienicy z windą
Na dole stałby czarny Cadillac pozbawiony tuningu

asfalt
Świat leżał tam w dole on zaś był hen u stóp miał sypialnię tego miasta
Pośród sklejanych modeli rozklekotanych mebli
Żegnał się ze światem by

wracam
By znowu zobaczyć córę
I żonę co wie że za drugą płytę
Z hip hopu kupiłem se furę
Dzięki że byłeś ze mną na dole
Dzisiaj zapraszam na górę
I za

zawsze wyjdziesz na swoje
Więc jak każdy też chcę łatwy sos bo takie życie pierdolę
Nikt nie chce być na dole nikt nie chce na dnie
Kto ma wiedzieć wie

was wszystkich wbijamy

Szczerze? Pierdolę mydlaną operę
Szczerze? Na dole nie znaczy być zerem
Przyjdzie dzień gdy medialne dziwki wymiękną
Powrót do

To miasto kata nikt nie wie
Owiewa banan na niebie
A w dole szatan ze śpiewem
Na ustach niesie monety Charona kładzie ofierze na dłoniach
I krzyczy do mnie

dole wehikuł zepsuty na dobre
A nad nim miłość jedyna jakiej zaznał
Nie ożywią go słone żalu krople
Choć tak donośne rozmiary jej błagam
Spokojnie już

dziewczyny jak tańczą mi na rurze
Raz na dole raz na górze miasto nie jest duże
Kamery obserwują to co robią ludzie
Otwiera się brama wjeżdżam na podwórze

broszkę twoją żonę twą kochankę i siorę
Twą wątpliwość i dolę twą złośliwość i koniec
Rozwijam wszystko w sobie nim ciało złoże w grobie
Nim doświadczę co

jeszcze w szkole
Moje uczucia dziś są gdzieś na dole
I wolę nie wchodzić w tą grę bo nagapiłem się już dość
Jak wciągasz koks i staczasz się jak Kate Moss

bona keq e ta msheli
Sakrific per dashni ja vlen
Me fal kaniher ja vlen
Vec me tepru sja vlen
Se tani ma nuk em gjen
Qyteti shum i madh e ti dole

cię
Hokus pokus nie ma nas

A to stałam się kobietą
Z tych, którymi gardzę
Uwieszonych na ramieniu
W zależnościach tkwiących
Tam na dole na ulicy

niebie
Psalmy na górze - w dole skowyty i ból
Ty w aureoli - ja w swoich mękach klęczę
I uwierzyć nie chcę sam
Że w potępieniu jestem
Karmą Boga który

stróżem
Był ze mną tam na dole jest ze mną i na górze
Oby był jak najdłużej joint za nasze zdrowie
Bo samemu się nudzę
A tak to wędruje na chmurze człowiek

swoje
Rozgrzeszenie kupując w sklepie na dole
Wiesz jeżdżę metrem w pokoju mam bajzel
A ostatnio ktoś tam
W tym klipie to Twój Chrysler
Rzeczywistość nie

klika
Miuosh „Tu Na Dole" popłynęła liryka
Na dzień dzisiejszy za sterami Bob One
Korzenie i Kulturę wysyłamy wam

bude potřeba sem tady pro tebe mi volej
Nikdy mi nebylo líp než tam dole, dochází mi drink mi dolej

Milion Plus nás nikdy nevoholej, buď jeď tvrdě

jedno pytanie powraca z uporem
Czy jesteś na górze czy jesteś na dole

Jedna miłość dla całego świata
Dla wszystkich ludzi

Nieraz balowałem do świtu
Na ławce i w loży VIP'ów
Byłem na dole i byłem u szczytu
Sens widziałem w ryzyku
Nieraz byłem bez kwitu
Szedłem jak zjawa