Lyrics:
Rzeczy, które powinny nas łączyć a dzielą
To nie moja wola, to nie moja wola nie
Chce życie te czyste jak woda
Płonie w nas ogień ty popatrz
Zapomnij o
bliye-l
Waaaay ti groove sa-a n’pasa bliye-l
Shans vin pou’w sa kwè nan shans
Fòs vin pou’w sa kwè nan fòs
Mizik Adik se pou-ou
Pran kavalye’w pou’w kapab
1966 roku
Godzina 18 w świetlicy w Ciciborze dużym
Zaprasza Cię Kółko Rolnicze
Kiedy ranne wstają zorze
W Ciciborze w Ciciborze
Budzą się dziewczęta
Pokłóceni o drobiazgi źli i senni
Spoglądamy na znajome kąty cztery
W telewizji się przed chwilą skończył Dziennik
Znów odkryto że dwa razy dwa
Kamikaze, kamikaze
CB4
Dawah
Kerchi kbira hal me mazid
Demon ma3ref houwa el 9a2id
Nta gha 7libi w bditi katfid
Golf 7 ke7la kate7red rwayed
Men
snów
Warto wstać zatoki usłyszeć plusk
Zegary w Cannes czas gonią znów
W Ibizie tłum, grad w Santa Cruz
W Nicei strajk na Hawajach śnieg i mróz
Zaginął
m'di anfen
Anfen
Kelkeswa jan sa ye renmen m'vin renmen
Cheri w' fèm pèdi ko ko ko ko konesans
Cheri w' fèm pèdi ko ko ko ko konesans
Cheri w' fèm pèdi
Nie znajdziesz tego w aptekach
Nie znajdziesz tego w tabletkach
Wystarczy tego torebka
To lek na wszystko - pentadron
Nie znajdziesz tego w aptekach
Kolorowy zawrót w głowie teraz mam
Kiedy z Tobą tańczę niech nam DJ gra
Kolorowy zawrót w głowie teraz mam
Kiedy Ty uśmiechasz się to cała płonę ja
A barrad a m3allam ja3ba fik fik
Ta7ti gha m3a lm9oussa f technique
Bghina zhar lkwatcha w flouss hassan rgig
A ga33ad 3andak yji chi faux guide yddik
Susza w gardle przerywa sen pobudka
W głowie mi szumi jeszcze wczorajsza wódka
Wczorajsza noc wcale krótka nie była
A dla nie których pewnie się
Czuję się sam w tym
Wciąż gramy w szachy
Mam dobrą partię
I nic poza tym
Czuję się sam w tym
Wciąż gramy w szachy
Mam dobrą partię
I nic poza tym
Życie się toczy gdzieś za ścianą gdy ty
Siedzisz w domu wciąż się gapisz w TV
Jadą do pracy rzygasz trasą z za szyby
Jak się boisz krzyczeć pokaż
lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata jak w Boga hę
W tej bajce jest morał wiesz
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata jak
Ratuj gdy codzienność znów przerasta moje siły
Chcę znów widzieć ciebie twoje piękno w innych
Zapamiętać każde dobro uśmiech nieba
Więcej nic nie
Mete vè n anlè pou Nou fon toast
Rale telefòn Nou pou Nou fon post
Htag living the dream tèt Klè ou sauce
Rèv ou ap reyalize Depi w kenbe l close
Tabula Tabula Tabula rasa treści
W przestrzeni normalności coraz się w niej mieści
Deficyt wartości dobrego stylu bycia
Tabula rasa nowy styl życia
Spotkałem ją kiedyś tak całkiem przypadkiem
Na jakimś wypadzie z kumplami za miastem
Nikt z nas jej nie znał żyła jak w bajce
Każdego dnia miała co
Znowu pech jakbym bił lustro Smutki leczę kapustą
Suko wypierdalaj stąd my nie chcemy cię tu no bo w bani masz pusto
Pech jakbym bił lustro
Smutki
Słuchaj moich słów
Żyje jak chce
Lepiej sie rozwijam
Kręce hajs
W kurestwo chuj wbijam
Rap nawijam nie o koksie
Nie na lansie błaźnie
Jak nie rozumiesz tych
Moje serce to zło Twoje serce problemy
Czekam tylko na sąd kiedy razem w końcu zginiemy
Chciałem mieć w życiu tron posadzić na nim Ciebie
Kocham już
Biznesmen
Biznesmen
Co dzień myślę o przyszłości kiedyś nie miałem na szamę
Sto pięćdziesiąt koła z viewsów zabezpieczam ją i mamę
W dzień pracuję
Nie mam nic
Moje myśli to rój pszczół
Słodki uśmiech w ustach sól
W sercu żarzysty ból
Dobrze że jesteś cool
W totalnej paranoi tłum
Czyżbym
Tylko jedno w głowie mam
Koksu pięć gram, odlecieć sam
W krainę zapomnienia
W głowie myśli mam
Kiedy skończy się ten stan
Gdy już nie będę sam
Discuss these w, w Lyrics with the community:
Report Comment
We're doing our best to make sure our content is useful, accurate and safe.
If by any chance you spot an inappropriate comment while navigating through our website please use this form to let us know, and we'll take care of it shortly.
Attachment
You need to be logged in to favorite.
Log In